dda
-
Zostawiam rodziców na święta. Chcę przeżyć Wigilię nie jako córka rodziców, ale jako żona i matka [Z FORUM]
Czy zrobiłam świństwo? Mam odwołać wyjazd? - pyta na forum eDziecka Zona.pilota, która po 14 latach szantażu emocjonalnego ze strony rodziców postawiła weto, wypisała się z Wigilii i wyjeżdża z mężem i dziećmi nad morze. Jej post wzbudził spore emocje, a forumowiczki podzielił na obozy "za" i "przeciw".
-
"Mój ojciec nigdy nie przestał pić. A ja? Podobno nie o ilość w uzależnieniu chodzi" [LIST]
- Moją przestrogą jest mój ojciec. To, czego najbardziej nie lubię w nim, to fakt, że jest słaby - pisze nasza Czytelniczka. Dlaczego o tym mówi? Bo też lubi alkohol, ale pije inaczej niż jej tata.
-
Bez etykietek: nie jestem żadnym skrótem, który znacie
Nasze teksty o problemie DDA ukazały się już jakiś czas temu. Jednak nadal mają swoje echa, które odbijają się w naszej skrzynce pocztowej. Dziś pisze o sobie Maria. A dokładniej - wydaje oświadczenie.
-
Abstynencja - trudny wybór w naszym kraju
Nasz Czytelnik Franek pisze: "Alkohol nie jest w naszym społeczeństwie przyzwolony. On jest nakazany. Jeśli odmawiasz wypicia to od razu stajesz się napiętnowany. Jedynym, powtarzam, jedynym usprawiedliwieniem, które jest społecznie akceptowane, to bycie kierowcą. W innym przypadku zostajesz po prostu wykluczony. Bo jak to tak, nie pić? To niezgodne z naturą! Człowiek nie wielbłąd, pić musi." Przeczytajcie całość!
-
Dziewczyny Fibaka i kozetka szarlatana - dzisiejsze "Wprost" podniosło mi ciśnienie lepiej niż kawa
Poniedziałkowe czytanie prasy różnej przyniosło już tekst Miss Olgu o paniach Grycan, a ja czytając "Wprost" (skusiła mnie afera Fibaka, przyznaję) natknęłam się na tekst o DDA. W pierwszej chwili ucieszyłam się, że akurat tak dobrze się wstrzeliłam z moim ostatnim wpisem, a potem troszkę mną zatrzęsło, gdy przeczytałam, że całe to DDA to szarlataneria i psychologiczna prostytucja. No jasne, niech się ludzie nie leczą, niech o siebie nie walczą. Bo po co?
-
Ja, DDA - dlaczego trzeba na ten temat rozmawiać?
Po liście od naszej Czytelniczki Ani oraz bardzo emocjonalnym tekście Agaty, o tym jak Dorosłym Dzieciom Alkoholików potrzebna jest terapia poczułam się wywołana do tablicy. Bo jestem DDA, ale na terapię się nie wybieram. Jednak chętnie podejmę temat.
-
Jesteś DDA i wiesz lepiej. Terapia? Jaka terapia?
List Ani, choć krótki, wzruszył mnie bardzo. Nie dlatego, że historia jest tak boleśnie smutna, a dlatego, że zawsze chce mi się płakać z radości gdy ktoś potrafi zadbać o swoją życiową szansę.
-
List od Ani: Dobrze wiedzieć, że za wyleczenie się z rodziców nie trzeba dodatkowo płacić
List o terapii spowodował, iż niektóre z was ruszyły do piór, no dobrze - klawiatur i podzieliły się swoimi doświadczeniami. Wybrałyśmy dziś list Ani, który dotyka problemu poważnego, o którym nadal mówi się za mało. Już niedługo napiszemy więcej o życiu Dorosłych Dzieci Alkoholików, dziś oddajemy głos naszej Czytelniczce.