Tym razem wyszukaliśmy plusy i minusy w stylizacji Anny Dereszowskiej z premiery filmu "Kubuś i przyjaciele". Hit czy kit?
Zazwyczaj premiery to wieczorowe eventy. W przypadku filmu dla dzieci jest często inaczej, więc rozumiemy, że tym razem Puchatek i przyjaciele nie wymagali od Ani wieczorowego looku. Delikatny makijaż i skromna fryzura są w pełni uzasadnione, ale mamy wrażenie, że aktorka wygląda na trochę zaniedbaną. Skromnie nie musi oznaczać zgrzebnie.
Torebki na łańcuszku nadal są trendy, a brązowy kolor jest na tyle uniwersalny, że taki dodatek będzie też przydatny jesienią. Na plus!
Krótkie kozaki z odsłoniętym palcem rozgościły się na ulicach już wiosną, choć byliśmy sceptyczni co do tego, czy trend przyjmie się w Polsce. Takie buty lansowały marki takie jak Bronx czy Stefanel. Hitem sprzedaży okazały się te z płótna i z zamszu. Plus przyznajemy więc za znajomość tendencji, ale do jasnych rurek tego modelu raczej byśmy nie wybrali...
Niezobowiązujące, uniwersalne - totalny luz. W takich młodzieżowych spodniach Ania na pewno przypadła do gustu dzieciakom, jednocześnie wyglądając po prostu dobrze.
Dwuwarstwowa tunika w grafitowym odcieniu to twarzowy wybór w przypadku Ani. Podobają nam się rozszerzane rękawy w stylu lat 70., ale skróciłybyśmy całość o kilka centymetrów.
Trudno znaleźć stylizację Ani, w której wyglądałaby po prostu źle i w tej też znaleźliśmy mało słabych punktów. Czasem jednak mamy wrażenie, że powinna bardziej się do nich przykładać, tym samym szanując imprezy, na których się pojawia, ponieważ pełni na nich pewną określoną rolę.