Wciąż czekamy na polską premierę "Burlesque" tymczasem w Stanach odbyło już się kilka premier. Christina Aguilera i Cher sumiennie pojawiają się na każdej z nich za każdym razem zaskakując kreacją. Paradoksalnie 64-letnia Cher przeważnie występuje w seksownych, wyzywających zestawach, natomiast Christina wybiera bardziej kobiece, już nie tak drapieżne charakteryzacje. Niestety widać, że piosenkarka musi jeszcze popracować nad "wyważeniem" stylizacji.
Na jednej z imprez pojawiła się mini sukience w groszki. Być może miało być "grzecznie" i uroczo, ale skutki były inne...
Sukienka prawie odkrywa pupę, ale nie to jest największym problemem. Sztuczny materiał sprawia, że "kreacja" wygląda tanio i bazarowo. Czarny zgrzebny sweterek i rajstopy nie pomagają tej stylizacji.
Na innej imprezie Christina pojawiła się w obcisłej, czerwonej sukience. Zgadza się - czerwień i koronki są hitem sezonu, ale trzeba umieć je nosić. W takim zestawie piosenkarka mogłaby iść na wiejską dyskotekę. I jeszcze te łaty na łokciach...
Tu piosenkarka chciała chyba nawiązać do lat 40. Ołówkowy fason, długość za kolano, cekiny i frędzle same w sobie nie stwarzają problemu, ale na sylwetce Christiny już tak. Sukienka skraca nogi, uwypukla biodra i postarza. Nie pasuje do gwiazdy. Ale przynajmniej Christina zrezygnowała tu z czarnych rajstop.
Christina nie zadbała również o odpowiedni rozmiar. Biust praktycznie wylewa jej się spod sukienki.