Plan pokazów na środę przedstawiał się imponująco:
9:30 SIMONETTA RAVIZZA
11:30 PAOLA FRANI
12:30 ROCCOBAROCCO
14:00 GUCCI
16:00 JOHN RICHMOND
17:00 ALBERTA FERRETTI
18:00 N°21
19:00 FRANCESCO SCOGNAMIGLIO
O poranku Simonetta Ravizza pokazała nieco nudnawą kolekcję w barokowych wnętrzach.
Paola Frani postawiła na owocowe kolory i dziewczęce fasony.
Irytująca kolekcja Rocco Barocco przywołała klimat schyłku lat 80. w Ameryce.
Najbardziej oczekiwany pokaz dnia - Gucci. To kolejna już, po Burberry, kolekcja oderwana od sezonu. Na pierwszy rzut oka trudno stwierdzić czy to projekty na jesień czy na wiosnę. Uniwersalna, zdecydowana kolorystyka jest zdecydowanie całoroczna - pojawiła się biel, czerń, szmaragd i złoto. Ciekawe czy ta unifikacja sezonów ma związek z absurdalnie wczesnymi premierami kolekcji na przyszły rok. Czy naprawdę projektanci chcą dawać sieciówkom aż tyle czasu na skopiowanie swoich pomysłów?
Na wybiegu Gucci pojawiły się same gwiazdy, w tym Anja Rubik (wizaż z pokazu zupełnie jej nie służył) , Zuzanna Bijoch i, dawno niewidziana, zjawiskowa Kasia Struss.
Anja Rubik znacznie lepiej wyglądała na pokazie Alberty Ferretti. Zgaszone kolory, naturalne tkaniny i bardzo delikatne makijaże to motywy przewodnie pokazu.
W tym samym pokazie wystąpiły też Zuzanna Bijoch i Daga Ziober.
Już wkrótce, UPDATE'y!
Zobaczcie też:
Najlepsze pokazy New York Fashion Week