Niemiec w Paryżu, Andre Rau jest przede wszystkim gwiazdą XX w. Autor wielu emblematycznych portretów gwiazd i wielu kosmetycznych kampanii reklamowych dla francuskich marek (L'Oréal, Lancôme). Świetny w fotografii twarzy, ale mamy wrażenie, że znacznie lepiej wychodzi mu z mężczyznami. Fotografie modelek i gwiazd, nie bez winy Photoshopa, wydają się bardzo sztuczne i wygłaskane.
Mimo wielu okładek dla Vogue'ów i ELLE, prace Rau z segmentu fashion są przeciętne i mało współczesne. Szkoda, że Rau nie dostał w "Top Model 2" zlecenia na sesję beauty. Ale w ten sposób zmarnowałaby się inwestycja w transfer ekipy do Francji.
Najlepsze zdjęcie według jury. Obiekt zazdrości koleżanek (Olga miała najbardziej luksusową suknię i towarzystwo modela). Naszym zdaniem - porażka. Randka pod Moulin Rouge była idealnym skrzyżowaniem kiczu i retro (dzielnica mocno podupadła, a naprzeciwko sprzedają burgery). W dodatku pozowanie przypominało tanią imitację namiętności. Fotograf nakazał "Now Christophe - kiss!" i zaczęła się prawdziwa komedia. Olga jednocześnie wyglądała na skrępowaną czułymi gestami chłopaka, a jednocześnie próbowała strzelać wyćwiczone miny nimfetki. Efektem był niekontrolowany wytrzeszcz oczu, przetykany "erotycznym przymrużeniem". Naprawdę zabawne.
Na ostatecznym zdjęciu widać jakby zgrzytnięcie zębami, ale efekt został osiągnięty. Jest ślicznie i romantycznie do bólu.
Ocena Luli: minus
Już wspominaliśmy, lokal z filmu "Amelia" jest dość wyluzowanym miejscem i nie spotkacie w nim kobiety w długiej sukni. Ale stylizacja Michaliny jest lekko retro (Tyszka ocenił ją na lata 80., Lady Di), więc może wszystko się zgadza w kontekście epoki. Wprawdzie makijaż postarzył modelkę, ale jurorzy byli raczej na tak. Zgadzamy się z tą oceną, ujęcie jest apetyczne i Michalina wyszła ładnie (a różnie bywało w poprzednich sesjach).
Ocena Luli: plus
Fotografia Joanny wygląda jak festiwal Photoshopa. Nie dlatego, że modelkę uładniono, ale ze względu na efekt fotomontażu i dziwaczną manipulację światłem. Rozświetlony kościół w tle wygląda jak copy-paste, a błyszcząca, za długa suknia i niebotyczne szpilki wyglądają absurdalnie o sztucznie odtworzonym wczesnym poranku. W dodatku pies się obraził, a bagietki nie chciały się trzymać w uścisku. Porażka tego zdjęcia to w 90% wina fotografa, ekipy, grafika itd., ale na swoje 10% Asia też zasłużyła. Utrudnione warunki odebrały jej całą wolę walki i odpuściła sobie na planie.
Ocena Luli: minus
Ania Bałon dostała skrzydeł w Paryżu. Jeździła taksówkami i biegała, żeby zdążyć na każdy casting, błagała o powtórki jeśli próba castingowa jej nie wyszła. Determinacją ugrała dużo - zatrudniono ją do czterech pokazów. Zdaniem Joanny Krupy, po tym sukcesie, Ania osiadła na laurach i się rozleniwiła. Naszym zdaniem - rozkręciła się i chciała jeszcze bardziej dokuczyć koleżankom. Jej determinacja kazała jej nawet stanąć w wysokich szpilkach z podsuwką na plecach konika z karuzeli. Ale coś jest nie tak, chyba przez mimikę Ani. Może mina przy pałaszowaniu kurczaka była szczytowym i niepowtarzalnym osiągnięciem Bałon.
Ocena Luli: plus/minus
Zdjęcie, które przesądziło o odejściu Honoraty, według Tyszki pierwsze słabe w jej telewizyjnej karierze. Po pierwsze nie jest takie złe, przynajmniej koncepcja jest bardziej nowoczesna. Co prawda, wrotki są zarezerwowane dla Lindsey Wixson, ale Honoracie też służą. Nie bardzo wiemy dlaczego: a) fotograf strzelił zdjęcie z taką pozycją ręki, b) zostało ono wybrane jako ostateczne.
I tak wiadomo, że Honorata wyleciała za opieszałość w odchudzaniu. Poza tym "Top Model" nie ma nadawać się na modelkę, powinna być miss, o jakiej marzą faceci albo lepiej biedną, skrzywdzoną istotką.
Które zdjęcie podoba Wam się najbardziej? Kto powinien był odejść w tym odcinku?
Zobacz też:
Top Model 2 - odc. 12, paryski - RELACJA