Anna Wintour kocha okładki z celebrities. Sesja okładkowa dla Vogue US to symboliczne potwierdzenie: tak, to właśnie ta aktorka/piosenkarka jest teraz na szczycie. Gwiazdę majowego numeru sfotografował Mario Testino, ulubiony fotograf aktorek, przedstawiający je zawsze w korzystnym świetle. W tym roku zrobił już okładkę z Taylor Swift, ale sesja Scarlett jest w zupełnie innym klimacie.
Kariera Scarlett na jakiś czas ucichła. Dużo działo się za to w jej życiu osobistym: najpierw rozwód z Ryanem Reynoldsem, potem burzliwy romans z Seanem Penn.
W rozmowie z Vogue aktorka zaczyna otwarcie mówić o rozwodzie, bolesnym, mimo że przyjacielskim:
Dobrze wspomina swoją relację z Pennem, raczej luźną i niezdefiniowaną. Ciosem był za to skandal związany z publikacją przez hackera prywatnych, nagich zdjęć.
Pomysł na sesję ze Scarlett był prosty. Wykorzystano wizerunek retro seksbomby, który aktorka konsekwentnie budowała od lat. Fale w stylu starego Hollywood, jedwabna suknia Vionnet i luksusowa kopertówka od Judith Leiber kreują wizerunek wielkiej damy sprzed dekad. Stylowa aktorka ma jednak dużą konkurencję w tle - olśniewające wnętrza w stylu art deco i... żywy lampart.
Zachwyca dystyngowany drapieżny kot i intrygujący dobór dodatków (kapelusz-bucik od Stephena Jonesa). Dekadencki klimat Nowego Jorku z pierwszej połowy XX wieku sprawia, że zdjęcia Mario Testino są wyjątkowe. Tylko dlaczego na okładkę wybrano najnudniejsze z nich?
Sukcesy zawodowe Scarlett nie oznaczają, że aktorka zaniedbuje życie prywatne. W Vogue potwierdziła, że spotyka się teraz ze specjalistą od reklamy, Nate'em Naylorem.
Jak wam się podoba Scarlett - hollywoodzka diva?