Majowy numer francuskiego Vogue'a wzbudził olbrzymie zainteresowanie. Okładka obwieszcza powrót Laetitii Casty, a w środku znajdziecie mocne, wyrafinowane sesje charakterystyczne dla Vogue Paris.
Magda Frąckowiak pojawiła się przed obiektywem Giampaolo Sgury jako muza bezpiecznego opalania, w sesji o samoopalaczach i bronzerach. Sprytne upięcie włosów imitujące krótką, chłopięcą fryzurkę, prosta biżuteria i nietypowy makijaż sprawiły, że zdjęcia mają futurystyczny klimat. Uwielbiamy, gdy Magda przełamuje wizerunek przepięknej dziewczyny z wybiegu Victoria's Secret!
Frąckowiak zawsze chętnie pozowała do aktów, a wszystkie jej nagie sesje miały dużą klasę i szczyptę awangardy. W majowym numerze Vogue Paris znowu zachwyca i zaskakuje - zmienność jest olbrzymim atutem top modelki.
Zdjęcia Zuzanny Bijoch to również dzieło Giampaolo Sgury. To kontynuacja sesji, z której większość zdjęć ukazała się w marcowym numerze. Koncepcja stylistki Celii Azoulay to Bijoch prezentująca wiosenne trendy w towarzystwie... zwierząt. Folkowy styl i białe puchate szczenię to urocze zestawienie.
Dla porównania Zuza z innym psem w marcowym Vogue Paris:
Największe emocje wzbudza jednak zdjęcie z szympansem. Nie jest to najprzyjemniejsze zwierzątko, a przytulanie go w rewelacyjnym żakiecie Givenchy wydaje się świętokradztwem. Cóż, trudna jest praca modelki.
Która zdjęcia bardziej przypadły wam do gustu? Bijoch z Szympansem czy Frąckowiak ochlapana farbą?
Zobacz także:
Pedaru i Jablonsky w kampanii H&M Conscious Collection