Olga przebywa obecnie w Australii, gdzie trafiła pod skrzydła Chic Management. Agencja współpracuje z D'vision - w Australii reprezentuje m. in. Anję Rubik. W jej książkach figurują także inne gwiazdy mdoelingu - np. Abbey Lee czy Arizona Muse. Pierwszym ważnym zleceniem Olgi w Sydney jest współpraca z młodym projektantem Phoenixem Keatingiem.
Chustki w stylu lat 50. i sznury, kojarzące się z japońskim filmem erotycznym? Tak, to właśnie eklektyzm w stylu Keatinga. Sympatia Lady Gagi zapewniła mu międzynarodowy rozgłos, a jego ubrania przekroczyły granice Sydney Fashion Week.
Na fotografiach James Broadhursta, Olga pokazuje nowe, bardziej mroczne wcielenie. Mamy nieodparte wrażenie, że gdyby sesja była omawiana w "Top Model", Olga znów zostałaby skrytykowana za okrągłą buzię. "Ukryte" kości policzkowe przy bardzo szczupłej sylwetce to największa przeszkoda w karierze Olgi. Jednak portal Fashionising.com nie tylko zauważył sesję, ale także pochwalił pracę polskiej modelki. Tak trzymać.
Nieco gorzej radzi sobie Michalina, która po okresie brylowania na salonach, wraca do pozowania. Na razie buduje swoje portfolio w oparciu o polskich fotografów, a także kreacje młodych polskich designerów. Stylista Jarek Szymczuk ubrał Michalinę w marki takie jak Sacrum i Kas Kryst.
W poprzedniej sesji Michalina wystąpiła w subtelnym wydaniu, teraz wraca do wizerunku femme fatale. Czy skutecznie? My wolimy Michalinę w bardziej naturalnym wizażu.
Także Honorata Wojtkowska i Joanna Kudzbalska pracują intensywnie. Honorata pojawiła się w tajemniczej sesji dla polskiego Label Magazine, a Joanna próbuje podbić Mediolan. W magazynie Gioia ukazała się sesja z jej udziałem, prezentująca casualowe stylizacje na lato.
Czyje zdjecia podobają wam się bardziej? Olgi czy Michaliny? A może wolicie śledzić osiągnięcia innych "top models"?