Gwen Stefani z charakterystycznymi platynowymi włosami i krwistoczerwonymi ustami to niekwestionowana ikona stylu. W przeciwieństwie do innych gwiazd, które określa się tym terminem, ona naprawdę namieszała w świecie mody dyktując własne trendy m.in. bluzki odsłaniające brzuch, bindi, czyli indyjskie kropki i dekoracje na czole, a nawet aparat na zębach. "Obiecałam sobie, że aparat będzie pierwszą rzeczą, jaką zrobię, gdy już będę bogata".
"Zawsze byłam dziewczyną, która uwielbia się przebierać. Dzisiaj już dwukrotnie nakładałam makijaż. Raz, żeby zawieźć dzieci do szkoły i ponownie przed wyjściem na lunch" i dodaje, że nawet w domu chodzi w pełnym makijażu: "lubię, kiedy mój mąż lubi mnie bardziej, a bardziej lubi mnie w makijażu" - żartuje Gwen.
Na zdjęciu w sukience The Row.
Nie ma za to problemu, żeby zdjąć buty w restauracji. "I tak ich nie widać" - odpowiada na wyraźnie zaskoczoną minę przeprowadzającej wywiad Lori Goldstein z "Harper's Bazaar". Odkrywa przy okazji perfekcyjny pedicure w ognistym kolorze.
Na zdjęciu w kombinezonie Diane von Furstenberg.
W rozmowie wspomina także swój słynny kolor włosów. Jak platynowa blondynka narodziła się na nowo w wieku 25 lat po ośmiu godzinach spędzonych w salonie fryzjerskim w kalifornijskim Long Beach. "To było jak znalezienie pasującego klucza. Poczułam, jakbym właśnie się pojawiła. Że to w końcu ja".
Na zdjęciu w sukni domu mody Alexander McQueen.
Z kolei jej czerwony makijaż ust pochodzi z czasów college'u, gdy dostała od babci szkarłatną szminkę. "Pamiętam malowanie się nią w tylnym lusterku Hondy Prelude. Od tamtego czasu nigdy nie przestałam używać czerwonych pomadek".
Na zdjęciu w sukni od Very Wang.
Ciało nie jest ulubionym tematem Gwen Stefani, ponieważ bez przerwy ktoś ją pyta, jak osiągnąć tak płaski i umięśniony brzuch. "Nienawidzę rozmawiać o moim ciele. Nie mam żadnego sekretu. Wystarczy zdrowo się odżywiać, ćwiczyć i się torturować!". Z pewnością pomaga też skakanie przez kilka godzin po scenie .
Sukienka: Versace
Przyznaje, że niezłą motywacją dla zgrabnej figury jest moda. "Kocham ubrania, więc dbam, żeby na mnie pasowały".
Na zdjęciu w sukni Jil Sander i spektakularnym kapeluszu Alexis Mabille.
Gwen Stefani próbuje także przekonać, że w życiu prywatnym nie ma w sobie nic z gwiazdy rocka czy buntowniczki. Wyżywa się na scenie, po pracy jest spokojna.
Sukienka: Versace