Choć Rachel Weisz wygląda przepięknie i bardzo kobieco w eleganckich sukniach Sophii Kokosalaki, Lanvin czy Jasona Wu ? towarzyszący sesji wywiad skupia się raczej na tych aspektach jej życia, które nie zawsze są perfekcyjne.
Zapytana o swojego męża, agenta 007, Daniela Craiga, aktorka wykręca się od przyznania, czy była to miłość od pierwszego wejrzenia. "Chyba zmienię temat. To nie było tak. Znaliśmy się od wielu lat". Przyznaje też, że związek dwóch aktorów nie jest łatwy. "Nie jest tak, że stale rozmawiamy o aktorstwie i filmach, ale mamy świadomość, że ze względu na taki zawód musimy być elastyczni. To tak jakby co kilka miesięcy zmieniać pracę i zaczynać coś nowego".
42-letnia Weisz przyznaje, że niełatwe jest także godzenie obowiązków zawodowych z rolą matki. "To tak jak w każdej pracy, czasem kobieta ma ochotę rwać sobie włosy z głowy. Większość kobiet jest tak rozdarta i chciałaby jak najwięcej czasu spędzać z rodziną. A z drugiej strony czasami fajnie jest uciec i cieszyć się tym, że dzisiaj nie trzeba zmieniać pieluch. Kocham mojego syna, ale taki wewnętrzny konflikt istnieje".
Szczera do bólu? A w dodatku krytyczna wobec siebie. "Mam nieskończenie wiele wad ? mogłabym je wymieniać przez najbliższy rok. Na szczęście im człowiek jest starszy, tym lepiej rozpoznaje i pracuje nad tymi wadami, które mogą ranić innych ludzi".
Zastanawiam się, czy ta różana sesja naprawdę oddaje charakter jej bohaterki? Jak mówiłam Weisz wygląda pięknie, ale raczej jak z katalogu marki odzieżowej. I wbrew jej wyznaniom ? więcej tu róż niż kolców. W dodatku bardzo dosłownych.
A wam jak się podoba?