W najnowszym numerze Viva! Moda nie da się ominąć sesji Marcina Tyszki i Agnieszki Ścibor. W roli głównej model agencji D'Vision, Jacek Jelonek. Skład obiecujący i taka jest również sesja zatytułowana "Męsko-damskie zagrywki".
Fotograf i stylistka w oryginalny sposób delikatnie dotknęli tematu androgyniczności. Męski Jacek Jelonek, do którego zdjęć wzdycha niejedna z nas, przywdział na potrzeby sesji kojarzące się do tej pory głównie z damską szafą: koronkowe, ale nie tylko, akcesoria i elementy garderoby.
Majtki z czarnej koronki, stanik i pas, torebka na łańcuszku Chanel, spódnica, jedwabne szorty, koronkowa bluzka i wełniana kamizelka z kolekcji Simple CP, uzupełniona turbanem z ręcznika, który nakładamy sobie na głowę po umyciu włosów.
Oczywiście kobiece bibeloty to tylko dodatki do bardzo męskich i typowych elementów stylizacji tzw. męskiej klasyki - białej koszuli i czarnego garnituru. Nie zabrakło też spinek do mankietów, muszki i dostojnych, solidnych zegarków. Wszystko z najlepszych męskich kolekcji Swarovski, Cartier, Boss Black, Prada i Mariusza Przybylskiego, który specjalizuje się w męskich sylwetkach.
Bo nie oszukujmy się, w dzisiejszej modzie granice gender dawno się już zatarły. Marc Jacobs na wielkie gale często przychodzi w spódnicy a na co dzień nosi swoją ukochaną Birkin Bag. I nie jest on w tym wszystkim osamotniony.
Przecież kobieta w męskim wydaniu, w czarnym garniturze prezentuje się super sexy! To dlaczego mężczyzna nie ma spróbować koronek? To chyba jedno z głównych założeń autorów sesji.
Ciekawie? Zdecydowanie. Odważnie? Może. Kontrowersyjnie? Raczej nie. Dlaczego? Bo na zdjęciach panuje równowaga. A to za sprawą modela. Jacek Jelonek swoim testosteronem łagodzi wszystko. Takiemu facetowi wypada wszystko i we wszystkim prezentuje się fantastycznie.
Czy uważam to za minus? Zdecydowanie nie. Pomijając, że na Jacka Jelonka zawsze miło się patrzy, to w końcu możemy obejrzeć w polskim magazynie modowym coś innego, nieoczywistego i skupiającego naszą uwagę na dłuższy moment.
A nie, jak to w ostatnim czasie często się zdarza, zainspirowaną lub też nawet łudząco podobną sesję do edytoriali, które w niedalekiej przeszłości ukazały się w największych modowych magazynach.
A co wy co sądzicie o sesji? Podoba się wam?