Cindy Crawford w wywiadzie: modeling wygląda teraz zupełnie inaczej niż w moich czasach, martwię się o córkę

Od dzisiejszych modelek wymaga się bardzo małych wymiarów i martwię się o nią, bo to nigdy nie był mój naturalny typ sylwetki i przypuszczam, że z nią będzie podobnie - mówi Crawford o swojej córce Kai Gerber.

Kaia, która na początku września skończyła 14 lat ma już pewne doświadczenie w modelingu. Jeszcze przed urodzinami podpisała swój pierwszy kontrakt z "dorosłą" agencją, prestiżową IMG Models. Nie wiadomo jeszcze, czy nastolatka odziedziczyła po mamie figurę klepsydry, jest jednak bliźniaczo podobna do Crawford. To samo spojrzenie, ta sama burza włosów...

NOW REPRESENTING: @KaiaGerber. Welcome to the family! #???? #IMGirls | @VogueItalia | #?? Steven Meisel | #?? Pat McGrath

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika IMGmodels (@imgmodels) 8 Lip, 2015 o 10:21 PDT

Na razie mówię jej "Jedz węglowodany, póki możesz". Kaia dojrzewa, staje się przepiękną młodą kobietą i chcę pozwolić jej błyszczeć. Nie chcę, żeby ze mną konkurowała, ale czasem żartuję: "Masz moje dawne włosy, oddaj" albo "oddaj mi moje nogi". Wierzę, że sobie poradzi. Jest znacznie bardziej dojrzała i obyta w świecie niż ja w jej wieku - ciągnie modelka w rozmowie z "The Edit".

Tak Cindy wyglądała na początku kariery:

Choć w XXI wieku ilość popularnych i dobrze opłacanych modelek jest znacznie większa niż 20 lat temu, Crawford nie mą wątpliwości, że jej zawód stał się trudniejszy i bardziej wymagający. Dzisiejszym modelkom nie wystarcza idealna sylwetka i intrygująca uroda.

Musiały nauczyć się śpiewu i gry aktorskiej, bo bycie tylko modelką już nie wystarcza. Anna Wintour zapoczątkowała tendencję, by na okładkach i w wielkich kampaniach pojawiały się gwiazdy. Inni poszli jej tropem i teraz każdy chce pracować z Taylor Swift albo Kendall Jenner. Marki chcą zatrudniać osoby z szerokim gronem fanów. Ważne są tu media społecznościowe: Cara [Delevingne], Coco [Rocha] czy Gigi [Hadid] mówią swoim własnym głosem, bezpośrednio do fanów. Mają więcej możliwości, niż my miałyśmy - kontynuuje Crawford.

Faktycznie, popularność nowego pokolenia top modelek liczy się na lajki, a starsza gwardia musiała się dostosować i założyć konta na Instagramie. Prowadzi je także Cindy.

Supermodelka z Illinois była przekonana, że jej kariera zakończy się na trzydziestce:

Kto podejrzewał, że wytrwam w modelingu do 49. roku życia? Pamiętam, że jak miałam 25 lat myślałam, że czeka mnie jeszcze 5 lat w branży. [...] Zdecydowałam, że nie będę unikać tematu 50. urodzin, będę celebrować mój wiek - ujawnia Crawford.

50. urodziny Cindy Crawford będzie świętować w lutym. Z tej okazji modelka przygotowała album, który będzie dokumentował jej karierę i zawierał eseje o wszystkim, czego nauczyła się przez 34 lata w branży. Na 250 stronach będziemy mogli podziwiać zdjęcia Crawford z różnych dekad - także te najnowsze, np. z ponownego spotkania gwiazd lat 90. i fotografa, który je wykreował, Petera Lindbergha.

Jeśli Marilyn Monroe była "właścicielką" najsłynniejszego pieprzyka w historii Hollywood, w świecie modelingu jej odpowiednikiem jest właśnie Crawford. To jedyny atut modelki, którego nie odziedziczyła po niej piękna córka.

Jeśli kiedykolwiek bym go usunęła chirurgicznie, nie czułabym się sobą. Moi fani zawsze się tego obawiali, do tego stopnia, że zaczęłam się zastanawiać, czy mój pieprzyk powinien mieć własne konto na Twitterze i Instagramie, jak kucyk Harry'ego Stylesa - śmieje się supermodelka.

Mamy nadzieję, że Crawford i jej słynny pieprzyk czeka jeszcze kilka dobrych lat sukcesów. W pięknej sesji dla "The Edit" Amerykanka udowadnia, że paparazzi nie mają po co szukać jej niedoskonałości.

Chad Pitaman dla net-a-porter.com