Podczas wizyty Donalda Trumpa, poza kilkoma miłymi słowami, nie padło zbyt wiele konkretów. Wizyta amerykańskiej delegacji była jednak fascynującym spektaklem dla badacza mody najwyższych sfer. Kto wyglądał najlepiej?
Melania Trump na lotnisku
Przed wylądowaniem Air Force One z rodziną Trumpów na pokładzie, spekulowaliśmy, czy amerykańska pierwsza dama postanowi uczcić nasz kraj, wybierając coś z polskiej mody. Pomysł nie jest wcale tak absurdalny - Gosia Baczyńska robi prezentacje w Paryżu, stroje Magdy Butrym można kupić na Net-a-porter czy Farfetch. Dla przypomnienia - podczas majowej wizyty na Sycylii Melania Trump nosiła prawie wyłącznie Dolce & Gabbana.
Niestety, już od pierwszych minut wizyty w Warszawie stało się jasne, że Melania będzie się trzymać marek o najwyższej rozpoznawalności. Pierwsza dama wróciła do swojego ulubionego odcienia szmaragdowej zieleni i wyszło jej to na dobre. Wybrała stylizację nawiązującą do lat 70., autorstwa Diane von Furstenberg - płaszcz z miękkiego zamszu i jedwabną apaszkę. Wyglądała świetnie i bardzo stosownie.
Warto zauważyć, że warszawski strój Melanii nie był nawet w połowie tak wystawny jak jej strojna włoska garderoba. Płaszczyka nie można już znaleźć online, ale Daily Mail przypomina jego cenę - "zaledwie" 2400 USD (ok. 8900 zł). Z kolei apaszka od von Furstenberg kosztuje 106 dolarów (ok. 390 zł).
Evan Vucci (AP Photo/Evan Vucci)
Skromniej prezentowała się Ivanka Trump, która przybyła do Warszawy jako doradca, a nie córka swojego ojca. Funkcję doradcy prezydenta pełni także jej mąż Jared Kushner. Oboje wylądowali w Warszawie w garniturach, przy czym ten Kushnera był zdecydowanie lepiej dopasowany niż w przypadku obu prezydentów. Jego żona zdecydowała się na połyskujący komplet od Escady, cały utrzymany w jesiennym odcieniu wina.
Weselsza była czwartkowa stylizacja Ivanki, w której wybrała się do Muzeum Historii Żydów Polskich. Róże na błękitnym tle to przykład typowo amerykańskiej estetyki, mniej czytelnej w Europie. Chyba czułybyśmy się mało komfortowo zwiedzając wstrząsającą ekspozycję w tak "weselnej" kreacji...
Petr David Josek (AP Photo/Petr David Josek)
Najlepsza stylizacja wizyty Trumpów w Warszawie? Zdecydowanie suknia Melanii z domu mody Delpozo. Projekt hiszpańskiej marki kosztował niemal 10 tys. zł, co czego należałoby doliczyć koszt fikuśnych szpilek Christian Louboutin. Zaskakuje, że pierwsza dama odsłoniła ramiona podczas oficjalnych uroczystości, ale nie można powiedzieć, że w sukni o dość konserwatywnym kroju wyglądała niestosownie.
BARTOSZ KRUPA/East News
Czy Agata Kornhauser-Duda wytrzymuje porównanie ze Słowenką? Według doświadczonego krytyka mody Michała Zaczyńskiego - nie.
Raczej nie ma czego porównywać... Styl Agaty Dudy od mody i trendów leży daleko; jest urzędniczy, nieciekawy. To nie są ani dobre, ani szczególnie eleganckie projekty - komentuje Zaczyński na FB.
Czy taka krytyka jest uzasadniona? Rzeczywiście Agata Kornhauser-Duda wyglądała bardzo konserwatywnie, w czasach, kiedy nikt już tego od pierwszych dam nie wymaga (przykład idzie z Francji - Bruni, Macron...). Do wymiany byłyby tu przede wszystkim anachroniczne zapięcia żakietu i bardzo "biurowe" obuwie.
EAST NEWS
Warto jednak zauważyć, z czego ta zachowawczość wynika. W Stanach epatowanie luksusem jest znakiem sukcesu i przedsiębiorczości, w Polsce - przynależności do znienawidzonych elit. Polska pierwsza dama po prostu nie może wyglądać luksusowo - naraziłaby się wyborcom.
Według Zaczyńskiego zarówno prezydent Trump, jak i prezydent Duda, mieli garnitury niedopasowane rozmiarowo. W przypadku Polaka nie widzimy specjalnych uchybień, chociaż daleko mu do perfekcyjnej elegancji zgrabnego Kushnera. Za to garnitur Donalda Trumpa woła o pomstę do nieba. W spodniach wręcz pływa (efekt słoniowych nóg!), a mankiety szurają po dywanie. No cóż, nie jest tajemnicą, że elegancja nie jest najmocniejszą stroną prezydenta USA.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta