To hit tego dziesięciolecia, który zmienił modę. Buty Crocs powstały w 2002 roku i szybko odniosły sukces. Już ponad 100 milionów ludzi kupiło parę. Czemu? Są bowiem bardzo wygodne, nie szkodzą stopom i w dodatku są niezwykle trwałe. Podobno mogą służyć przez całe życie. Te "cudowne", neonowe buty formowane z pianki podzieliły społeczeństwo na ich fanów i przeciwników. Niezależnie od ich właściwości i super funkcji musimy przyznać, że są Crocs są brzydkie.
Jednym z koszmarów ostatnich dekad były buty na platformie, które zniekształcały stopy. Dziewczyny wyglądały w nich, jakby ich stopy zostały przyczepione do cegły. Co prawda dodawały nawet kilkanaście centymetrów wzrostu, ale nie były ani wygodne, bo chodzenie w takich butach wymagało wprawy, ani zmysłowe (wręcz przeciwnie), ani fajne. Jednak były hitem!
Kolejna katastrofą obuwniczą były buty futrzane, które kochała Katie Price. Dziewczyny lubiące róż, tipsy i styl glamour, (ale nie tylko one), nie obawiały się, że mogą przypominać Yeti. Zapragnęły nosić puszyste i "baśniowe" buty, które na zdjęciach wyglądały całkiem dobrze, ale w normalnych warunkach pogodowych ubrudzone błotem i przemoknięte przypominały brudne futro zwierzaka.
Dwuczęściowe dresy były kochane przez Paris, Nicky i resztę gwiazdorskiego klanu z Los Angeles. Celebrytki i ich naśladowczynie chodziły w nich nie tylko na siłownię. Dres był codziennym strojem wyjściowym. Szyte były z bawełny lub weluru. Charakteryzowały się tym, że z tyłu na spodniach nadrukowany lub wyszyty był napis "Juicy" (lub inny). Bardzo często ozdabiano go jeszcze kryształkami. W takich dresach wyglądało się, jak w piżamie. Zupełnie nie pasowały jako strój na ulicę. Dziś na szczęście dozwolone są wyłącznie na boisku, w siłowni, czy w zaciszu domowym. Możecie w nich również wyskoczyć na chwilę do osiedlowego sklepu.
Pamiętajcie, jak błyszczącą parodię sportowej mody bronił Jimmy Saville? Albo stroje Mel C znanej jako Sporty Spice? Dzięki nim strój sportowy z siłowni i sali gimnastycznej przeszedł na ulicę. Kobiety i mężczyźni zaczęli całymi dniami chodzić w dresach, koszulkach z lycry i legginsach. Nie było to nawet delikatny, casualowy look, który zaproponowała Stella McCartney w kolekcjach dla adidasa, tylko zwykłe sportowe zestawy. Na szczęście casual wyparł ten typowo sportowy.
Gwiazda muzyki pop Britney nosiła kuse, obcięte lub zwinięte koszulki, które odsłaniały brzuch. Jej styl zaczęły naśladować jej wielbicielki i wkrótce koszulki á la Britney stały się popularne. Był to zaskakujący powrót tej mody, choć w nowej odsłonie. Dziewczyny niezależnie od swojej figury zaczęły pokazywać brzuch, co często skutkowało tym, że musieliśmy podziwiać ich fałdki. Wtedy również wzrosła popularność kolczyków w pępku. Na szczęście dziś epatowanie gołym i nieidealnym brzuchem nie jest zbyt dobrze widziane.
Nazywano je "ogonem wieloryba". Niektóre kobiety specjalnie wyciągały je nad spodnie, inne nosiły biodrówki przez co automatycznie widać było ich majtki. Najlepiej jeśli kontrastowały kolorem lub były zdobione kryształkami. Na szczęście dzisiaj widoczne paseczki od stringów są passé.
Kochamy skórzane kurtki i kochamy pastelowe kolory, ale połączenie tych dwóch rzeczy daje cukierkowy i kiczowaty efekt. Prawdziwy horror w świecie mody porównywalny wręcz do różu, tipsów i przesadzonej opalenizny, choć oczywiście wszystko zależy od jakości materiałów, wykonania i fasonów.
Denim był hitem i noszono nawet dżinsowe komplety. Zestawiano spodnie i kurtkę w tym samym odcieniu, spódnicę z koszulą lub sukienkę i niestety wyglądało to fatalnie, co widać na zdjęciu Britney i Justina. Do tego warto wspomnieć, że dopasowywanie się strojem do partnera nie zawsze wygląda dobrze. Jak każdy trend i ten wymagał umiejętności stylizacyjnych, których prezentowanej parze zabrakło. Alexa Chung zaprezentowała w ubiegłym roku o wiele lepsze zestawienie, a D&G udowodnili, że wszystko można zrobić ze smakiem.
Aksamitki z doczepionymi zawieszkami lub naszyjniki z koralików noszone wokół szyi, tak że czasami aż zostawiały odbity ślad były bardzo popularne. Żadna wieczorowa kreacja nie była kompletna bez takiego dodatku. Nawet młode dziewczyny zakładały "obroże" na akademie szkolne do białej koszuli i granatowej spódnicy, chociaż kojarzyły się z bohaterkami westernów pracujących w saloonach.
Kiedyś nieodłącznym dodatkiem do większości kreacji wieczorowych i imprezowych był szal boa z piór. Ten dodatek był synonimem elegancji i szyku. Nadawał się na sylwestrowy bal, imprezę w klimacie disco, jak i szkolną potańcówkę. Najlepiej jeśli szal boa miał intensywny kolor - różowy, czerwony lub intensywnie żółty, choć panie lubiące klasykę wybierały czarne. Teraz te szale kojarzą nam się wyłącznie z kiczem.
Ten okres przedstawiciele firmy wspominają ze zdenerwowaniem. Odbudowa wizerunku marki trwa nadal po tym, jak jej nieoficjalną promotorką została Victoria Bechkam, a rzeczy z nadrukiem słynnej kratki zaczęli nosić wielbiciele piłki nożnej i chavs. Wizerunek marki zmienił się. Z firmy związanej z tradycjami i wysoką jakością Burberry stała się w Wielkiej Brytanii synonimem zbuntowanej młodzieży i pseudo gwiazd.
Są tak wygodne i uniwersalne, że można je nosić wręcz do wszystkiego. Są też doskonałą alternatywą dla rajstop. Kiedy powróciły do świata mody kobiety były zachwycone, a niektóre nawet zrezygnowały ze spodni. Niestety, niektóre z wielbicielek poniosło. Legginsy 3/4 zaczęto nosić nawet do spódnic, co nie wygląda dobrze i powstały nawet legginsy imitujące dżinsy. Styliści Glamour UK twierdzą, że ta bawełniana część garderoby nie powinna zastępować spodni czy rajstop. Najlepiej wyglądają z tuniką, czy dłuższym swetrem.
Latem 2004 roku wszyscy próbowali opanować szał jaki wywołała Sienna Miller swoim stylem "boho chic", ale się nie powiodło. Dziewczyny na całym świecie oszalały na jego punkcie. Mieszanka cygańskich motywów ze stylistyką hippie opanowała ulice. Kamizelki, skóra, frędzle i futra panują w modzie do dziś. Nie wszystkim się to podoba i wiele osób razi ten styl przez co musi znaleźć się w naszym zestawieniu.
W naszym zestawieniu nie mogło zabraknąć pomyłek mężczyzn. Modę na noszenie czapek kierowców ciężarówek zapoczątkował Ashton Kutcher, a za nim poszły rzesze młodych ludzi. Czapki zwykle zrobione z materiałów marnej jakości prezentowały się naprawdę źle.
Dzięki Kate Moss super obcisłe dżinsy stały się jedynym modelem spodni, które akceptowali. Kobiety zaczęły naśladować ikonę mody nosząc rurki, a panowie jej partnerów, który również preferowali smukły look. Jednak doprowadziło to do dość niepokojącego trendu w modzie męskiej: zbyt obcisłych dżinsów, które podkreślały dosłownie wszystko.
Podsumowanie jest krytyczne a opisy trendów specjalnie wyolbrzymione, bo moda to również pomyłki, które popełniamy wszyscy i warto traktować je z przymrużeniem oka.