Minimalistyczna, ultrakrótka sukienka i wysokie obcasy to trochę prentensjonalny look, jak na taką okazję. Jesteśmy zdziwione wyborem Natalii, bo mimo że wyglądała świetnie, nie wpisała się w krajobraz wyścigów. Trochę szkoda, bo jej świetny styl często balansuje na granicy sportowego szyku, który przy tej okazji sprawdziłby się idealnie.
Kuso, bardziej kuso, za chwilę nic. Dżinsowe szorty ukryły się pod t-shirtem, wywołując podejrzenia, że Maja nie miała nic więcej na sobie. Plus to nagie ramię... Wiemy, że sexy, ale co za dużo, to niezdrowo. Plus przyznajemy za tenisówki. Szpilki w tym zestawieniu, pogrążyłyby totalnie tę stylizację.
Odpowiednio i na temat, mimo że bez wyjątkowego polotu. Dżinsy, t-shirt, trampki i rockowa kurtka to już właściwie klasyka, więc łatwo o nudę. Doceniamy jednak przystosowanie looku Doroty do okazji i nie zaprzeczamy, że jest w nim jej do twarzy. Zmierzwiłybyśmy tylko trochę włosy, bo tak dokładnie ułożone nie współgrają z luzacką resztą.
Połączenie weekendowego, piknikowego luzu z ostrymi botkami, czyli pieprz i kobiecość w jednym. Brawa Candy!
W tym przypadku nie wiemy na ile możemy pozwolić sobie w ocenie, bo kombinezon ewidentnie nie był zamierzonym, a raczej zastanym elementem stylizacji. Podoba nam się bardzo delikatny makijaż i dyskretny sportowy zegarek. Bardzo dziewczęco, mimo męskiej roli w wyścigu.
Krótka kurtka, ciemne rurki, biały t-shirt i wielkie okulary przeciwsłoneczne. Czyli standard. W tym przypadku do przyjęcia.
Największe zaskoczenie imprezy. Anna Mucha najwyraźniej nie ma zamiaru ukrywać swojej ciąży. Czarna koronkowa minisukienka i niebotycznie wysokie buty to (co tu dużo ukrywać) dość ryzykowna stylizacja w przypadku gwiazdy. Najwyraźniej aktorka, dopóki pozwoli jej na to figura, nie zrezygnuje z eksponowania swojego seksapilu, którym chyba jeszcze nie zdążyła się nacieszyć.
Jak sądzicie, kto wyglądał najlepiej na Viva Street Racing?