Już teraz można zobaczyć, jak kreacja Kate Middleton, akcesoria, a nawet ślubny tort (!) prezentują się w królewskich wnętrzach Pałacu Buckingham.
W obszernej pałacowej galerii szczególnie wyeksponowano zaprojektowaną przez Sarę Burton ? dyrektor kreatywną domu mody Alexander McQueen. Podświetlony manekin w welonie z daleka wygląda jak Biała Dama ? naszym zdaniem trochę upiornie.
Dla zainteresowanych wystawa z pewnością jest dużą szansą na przyjrzenie się z bliska misternie wykonanej kreacji i dodatkiem. Koronki, jedwab, kunszt wykonania na pewno robią wrażenie.
Na wystawie znalazły się również szpilki zdobione identyczną koronką co sukienka ? również od Alexandra McQueena.
Szczególne wrażenie robi biżuteria. Kolczyki marki Robinson Pelham, wykonane z brylantów i białego złota to podarunek od rodziców Kate. Żołędzie i liście dębu są elementem herbu rodu Middleton. Miały również korespondować z diamentową tiarą zaprojektowaną przez Cartier w 1936 roku.
Na wystawie można zobaczyć również kopię wiązanki ślubnej Kate, stworzonej przez Shane Connolly.
Największym zaskoczeniem jest tort, a raczej jego ?reprodukcja?. Oryginalny tort przez 2 miesiące projektowało 8 osób ze znaną cukierniczką Fioną Cairns na czele. Składa się z 8 pięter i 17 ciast i rzeczywiście jest wyjątkowym dziełem. Czy na tyle, że warto je eksponować w królewskiej galerii?
Zdajemy sobie sprawę, że dla większości Brytyjczyków perypetie rodziny królewskiej są szczególnie ważne, a ślub Kate i Williama był niekwestionowanym wydarzeniem roku. Mimo to pomysł wystawienia ślubnych akcesoriów chwilę po ślubie dwojga (żyjących!) dwudziestolatków, których główną zasługą jest pochodzenie, wydaje nam się lekką przesadą.
Zgadzamy się, że ślub był warty uwagi, ale replika bukietu konwalii eksponowana w białych rękawiczkach budzi jedynie nasze zdumienie.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Wybrałybyście się na taką wystawę?