Nie ma nic gorszego niż typowa maska makijażu na twarzy i widoczna warstwa (warstwy) pudru. Zdecydujcie się na przeźroczystą bazę, bądź lekki podkład nawilżający. Po nałożeniu użyj wilgotnej gąbki, która wchłonie nadmiar produktu i pozostawi twarz bardziej nawilżoną. Poza tym nakładanie podkładu na mokro pozwoli ukryć drobne zmarszczki, nie pozostawiając efektu maski. Im więcej widać skóry, tym lepiej. Tak długo, jak jest ona dobrze nawilżona, tym będzie wyglądała na bardziej świeżą i młodą.
Podkład jaśniejszy od twojego naturalnego koloru skóry uwidoczni drobne linie na twarzy (niezależnie od tego, czy na twojej twarzy pojawiły się już pierwsze zmarszczki, czy są to leciutki zmarszczki mimiczne). Jeśli chcesz, aby twoja skóra wyglądała na młodszą - podkład musi być dopasowany do twojego koloru skóry, w lecie możesz się nawet zdecydować na ciemniejszy o ton. Dobrze, by miał cząsteczki odbijające światło. Sprawi to, że cera będzie wyglądała bardziej promiennie.
Wraz z wiekiem skóra wokół oczu staje się cieńsza, dlatego gruba warstwa korektora będzie wyglądała jak "zabetonowana". Zamiast tego użyj korektora w płynie. Będziesz mogła zaaplikować go pędzelkiem, co pozwoli ci uniknąć tego mało estetycznego efektu, a kolor będzie rozprowadzony równomiernie. Poza tym umieść go tylko na faktycznie ciemniejszych obszarach. Nie rozpędzaj się za nadto. W przeciwnym razie będzie to wyglądało sztucznie.
Jest to błąd, który my kobiety popełniamy najczęściej. Dobrze jest go użyć na świecącą się skórę nosa i brody (też w umiarze), ale nałożony na resztę twarzy w efekcie sprawia wrażenie, że skóra wygląda na suchą i od razu pojawiają się widoczne na twarzy zmarszczki. Jestem przekonana, że każda w was to zaobserwowała.
Jedynym racjonalnym argumentem jest wykonanie makijażu do zdjęć. Często jednak obserwujemy gwiazdy, u których jasny puder w okolicach oczu jest zbyt widoczny i przyznacie, że to również nie sprawia najlepszego wrażenia.
Najgorszym błędem jest nakładanie w ciągu dnia kolejnych warstw sypkiego pudru na twarz. Pamiętajcie najpierw usuńcie nadmiar sebum chusteczką! Inaczej puder "zwarzy się" i nie dość, że zatykamy sobie pory warstwami makijażu i skóra nie oddycha, to puder zaczyna zostawiać plamy. Żelazną zasadą jest unikanie aplikowania pudru sypkiego na okolice oczu!
Po pierwsze nie za dużo, a po drugie najlepiej jest nałożyć go w najwyższym punkcie kości policzkowych (biorąc oczywiście pod uwagę kształt naszej twarzy), nie za blisko nosa. Polecam naturalny róż. Pasuje właściwie do każdej karnacji, wygląda świeżo i ożywia koloryt skóry.
Wiele osób używa zbyt ciemnego koloru różu lub bronzera, co w konsekwencji tworzy efekt Clowna.
Jeśli macie cienie pod oczami, nieważne czy wynikają one ze zmęczenia, wieku, czy też naturalnych skłonności - nie malujcie czarnych mocnych kresek na dolnej linii rzęs. Po pierwsze efekt będzie taki, że jeszcze bardziej je uwidoczni i podkreśli, a po drugie optycznie zmniejszy nam oko.
Metaliczne i intensywnie kolorowy dobór cienie wraz z równie intensywnym i metalicznym kolorem szminki sprawi, że charakteryzacja będzie tandetna. Wiele z was zapewne kojarzy postać Pani Kleczkowskiej z serialu "Złotopolscy". Chyba nie trzeba dodawać nic więcej. Jeśli chcecie łączyć żywe kolory - to niech będą matowe.