Aktorka stworzyła w 2001 roku, niemal zapomnianą już markę Sza Cosmetics. Zachwalała swoje produkty, podkreślając zawartość jednego wyjątkowego składnika. - Nie boję się konkurencji z Diorem, bo odkryłam tajemnicę dzikiego ryżu - mówiła podczas konferencji. Przekonywała, że jej kremy, to wynik licznych podróży po świecie, podczas których posmakowała eliksiru młodości. Żeby odtworzyć jego formułę stworzyła własną markę, inwestując kilka milionów złotych, aby eksperci znaleźli właściwą recepturę.
Była to jednak jedna z najbardziej spektakularnych pomyłek inwestycyjnych w polskim show-biznesie. Grażyna Szapołowska zamierzała ulokować swoje produkty wśród kosmetyków luksusowych, ale szybko stało się jasne, że dla zamożnych klientek Szapołowska nie była wystarczającym autorytetem. Nawet dodawanie kremu za złotówkę w zestawie z kartą SIM i aparatem telefonicznym jednej z firm, nie poskutkowało. Marka upadła, a o dzikim ryżu cicho Sza.
Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem klikając tutaj
To jedna z najmłodszych "gwiazdorskich" marek na polskim rynku. Prezenterka przekonuje, że zrobione w 100 proc. z naturalnych, roślinnych surowców kosmetyki powstały w odpowiedzi na jej własne potrzeby, które jak się okazuje podziela wiele kobiet. Z pomocą technologa - Zuzanny Kalman osiągnęła prawdziwy sukces, a jej kosmetyki odznaczane są prestiżowymi wyróżnieniami, jak nagroda Best Buys 2011 otrzymywana przez trzy lata z rzędu.
Dziennikarka podkreśla znaczenie wsparcia ze strony reszty zespołu. - Moja wspólniczka, Magda Hajduk-Naklicka, żeby stworzyć ze mną markę Pat&Rub, zrezygnowała z bardzo dobrze prosperującej firmy kosmetycznej Aroma Bar. Uwierzyła w nasz wspólny projekt. To fantastyczna przygoda chociaż nie ukrywam, że obarczona, jak każdy biznes pewnym ryzykiem - mówiła w rozmowie z serwisem iwoman.pl Kinga Rusin.
Jednocześnie prezenterka rozumie potrzeby dzisiejszego rynku i dostosowuje do niego formę promocji swoich produktów. Stworzyła kanał na YouTube, umożliwiający oglądanie krótkich filmików, przedstawiających stojącą we własnej łazience Rusin opowiadającą o kosmetykach i pielęgnacji.
Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem klikając tutaj
Linia ekskluzywnych kosmetyków do pielęgnacji ciała powstała dzięki kooperacji specjalistów z Polski i Francji. Współpracująca od lat z marką Esotiq Joanna Krupa, czuwała nad tym, by produkty nie były testowane na zwierzętach, a także sprawdzała ich skuteczność na własnej skórze. - Nie chciałam użyczać swojego nazwiska produktom, które nie działają. Dlatego najpierw musiałam je przetestować i mogę zapewnić, że kosmetyki działają - twierdzi Krupa.
W programie śniadaniowym wyznała, że maska mająca ujędrniać i podnosić piersi jest tak skuteczna, że aż... popękał jej biust. Chirurgiczne poprawki urody Joanny Krupy nie są tajemnicą, dlatego celebrytka nie brzmi wiarygodnie przekonując klientki, że operacje biustu, to niepotrzebny wydatek, a krem z powodzeniem go zastąpi.
Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem klikając tutaj
Perfumy sygnowane nazwiskami zachodnich gwiazd, to żadna nowość. Rihanna ma już na swoim koncie trzy świetnie sprzedające się zapachy, Beyonce cztery, a Christina Aguilera aż pięć. Wśród polskich celebrytek taka moda jeszcze się nie przyjęła. Marka Oriflame postanowiła jednak zaryzykować i w 2011 roku stworzyła perfumy "Rock Angel". Ich twarzą, a jednocześnie współtwórczynią została Ewa Farna.
Młoda piosenkarka miała uosabiać drzemiące w kobietach sprzeczności - delikatność (owocowe nuty gruszki i jabłka) oraz rockową drapieżność (drzewo sandałowe, cedr oraz piżmo). Perfumy nie osiągnęły jednak popularności na miarę zapachów tworzonych przez Avril Lavigne, która wydawała się być inspiracją dla nietypowej kampanii.
Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem klikając tutaj