Jeżeli chcesz mieć ładną, złocistą cerę bez słońca, musisz poświęcić temu sporo czasu. Używanie samoopalacza wymaga przygotowań, wprawy i czasu. Na szczęście wymyślono już balsamy brązujące, których można używać... pod prysznicem.
Jednym z nich jest produkt Lirene, który nakładasz na ciało po umyciu a następnie spłukujesz z siebie wodą. Oczywiście nie działa on od razu, ale po kilku użyciach, widać pierwsze efekty. Jeśli użyjesz takiego kosmetyku, nie musisz czekać aż dobrze się wchłonie. Możesz od razu po wyjściu spod prysznica, wytrzeć ciało, ubrać się i ruszać w świat.
Jeżeli nie zależy ci na opalaniu, istnieją także zwykłe balsamy nawilżające, które działają tak, jak odżywka do włosów. Są to na przykład produkty marki Nivea czy La Luxe.
Nie chodzi tu tylko o odświeżenie i nawilżenie skóry w ciągu dnia. Woda termalna przydaje się w wielu innych momentach, w których nie mamy czasu lub możliwości i nie możemy pójść do łazienki żeby zmoczyć wacik, pędzelek lub... gąbeczkę do podkładu.
Wilgotna gąbeczka zawsze radzi sobie lepiej zarówno z podkładem jak i z innymi kosmetykami. Rozprowadza je lepiej, szybciej i efekt końcowy wygląda o wiele lepiej. Wystarczy, że kilka razy
Jeżeli nie musisz używać podkładu to świetnie, masz jeden krok makijażu z głowy. Jednak jeśli chcesz nałożyć, na twarz coś, co wyrówna kolor twojej cery, ale nie chcesz bawić się z fluidami, korektorami i na koniec jeszcze pudrem, dobrym rozwiązaniem może być sypki podkład mineralny.
Taki produkt zakryje niechciane zaczerwienienia, niedoskonałości i jednocześnie zmatowi skórę, czyli poradzi sobie ze wszystkimi trzema krokami i to o wiele szybciej niż tradycyjny podkład. Wystarczy, że nałożyć go puchatym, zbitym pędzlem kabuki, wmasowując go w twarz kolistymi ruchami.
Wiadomo, każdej z nas zdarzyło się, zaspać (lub rozleniwić się), a w takim przypadku, mycie i suszenie włosów zwyczajnie nie wchodzi w grę. Wtedy z ratunkiem przychodzi fantastyczny wynalazek jakim jest suchy szampon. Wystarczy, że spryskasz nim swoje włosy u nasady, zostawisz na kilka minut (na przykład żeby umyć zęby) i wmasujesz go ręcznikiem.
Innym możliwym sposobem, jest użycie suchego szamponu wieczorem, przed pójściem spać. Jeżeli tak zrobisz, zwiąż włosy i dopiero rano wyczesz nadmiar produktu, który jest jeszcze widoczny.
Cieć w kremie lub w sztyfcie to najszybszy i najwygodniejszy sposób na makijaż oka. Wystarczy, że wklepiesz go palcem i gotowe. Najlepiej sprawdzają się w tym przypadku takie produkty, które są bardzo kremowe i łatwo się rozcierają, ale po chwili zastygają i trzymają się na powiece przez cały dzień.
Odrobina korektora rozświetlającego może zdziałać cuda dla zmęczonej cery. Nawet jeśli nie chcesz używać podkładu, Niewielka ilość takiego produktu pod oczami, brwiami, na szczytach kości policzkowych, nosie oraz nad ustami, może sprawić, że będziemy wyglądać na wypoczęte.
Tego typu produkty nie mają mocnego krycia, ale nawet delikatne, połączone z drobinkami rozświetlającymi mogą naprawdę zmienić to, jak wyglądamy w sekundy. Wystarczy, że wklepiesz korektor palcem. Puder nałóż w miejsca, w których istnieje ryzyko zbierania się kosmetyku, na przykład pod oczami lub, jeżeli macie tłustą cerę, na całą twarz.
Ten rodzaj kosmetyku nie tylko nawilża skórę i zapobiega powstawaniu drobnych zmarszczek. dodatkowo, dzięki odpowiednim substancjom chłodzi i tym samym pobudza krążenie pod naszymi oczami. Dzięki temu zminimalizujesz cienie pod oczami i ewentualną opuchliznę.
Dobrze sprawdzą się także zwykłe kremy pod oczy, które trzymamy w lodówce lub kosmetyki ze specjalnymi, metalowymi końcówkami.