Pierwszoligowe gwiazdy mają nieograniczony dostęp do kosmetyków i zabiegów, o jakich zwykli śmiertelnicy mogą tylko pomarzyć. Mimo to sięgają po ocet jabłkowy i to chyba najlepszy dowód na jego skuteczność.
Scarlett Johansson
Od jakiegoś czasu ta uznawana za jedną z najpiękniejszych aktorka pielęgnuje swoją urodę głównie z pomocą naturalnych metod. Jedną z jej ulubionych jest stosowanie octu jabłkowego jako remedium na niedoskonałości skórne.
W wywiadzie dla brytyjskiego "Elle" wyznała: "Jeśli masz problematyczną cerę albo masz dużo wyprysków, [ocet jabłkowy - przyp. red. ] naprawdę je łagodzi i leczy. Trochę śmierdzi, ale jak akurat nie nocujesz u swojego chłopaka, warto go użyć, bo daje dobre efekty".
Przy okazji Scarlett poleca tez używanie soku z cytryny jako naturalnego środka wybielającego - jako że jego nakładanie bezpośrednio na skórę może ją trochę podrażnić, aktorka radzi, by rozcieńczyć go odrobiną wody.
Można się sprzeczać, czy gwiazda serii "Transformers" to wybitna aktorka, ale urody nie można jej odmówić. Jak się okazuje świetny wygląd i - przede wszystkim dobre samopoczucie i zdrowie - zawdzięcza kosztującemu kilka złotych produktowi spożywczemu.
Ocet jabłkowy jest dla niej niezastąpiony w kwestii radzenia sobie z... zespołem napięcia przedmiesiączkowego. "Całkowicie oczyszcza system. Kobietom, które zatrzymują wodę w organizmie z powodu okresy, pomoże się jej pozbyć. I to naprawdę szybko", zdradziła w rozmowie z "The Telegraph".
Według Megan Fox picie niewielkich ilości octu jabłkowego pomaga nie tylko na objawy PMS, ale i pozwala jej "oczyścić organizm z toksyn", kiedy naje się za dużo słodyczy. Jak sama przyznaje, nie lubi ćwiczyć ani być na diecie i to jest jej ratunek. Lekarze uczulają jednak, by nie traktować takich teorii poważnie, bo żaden ocet nie zastąpi aktywności fizycznej ani odpowiednio zbilansowanych posiłków.
Była wokalistka Black Eyed Peas należy do wiernych fanek octu jabłkowego, który ma mieć zbawienny wpływ na jej układ trawienny. Jak kiedyś przyznała, "Pijam szoty z octu. To musi być organiczny, niefiltrowany ocet jabłkowy - dwie łyżki stołowe. Z jakiegoś powodu mój brzuch czuje po nim pozytywną różnicę".
My radzimy jednak podejść do picia octu ostrożnie i pamiętać, że zbilansowana dieta jest najważniejsza. Choć jego dobroczynne działanie potwierdzają też lekarze, ale zalecają umiar.
Ta piosenkarka to prawdziwa weteranka w kwestii stosowania octu jabłkowego. Od dziecka piła na co dzień jego niepasteryzowaną wersję z probiotykami, bo jej mama bardzo dbała o zdrowe odżywianie swojej rodziny.
"Spędziłam cale dzieciństwo na piciu dziwnych zielonych soków i octu. Mama dbała o to, by wszystko, co wkładamy do ust, było dobre dla naszego organizmu", wspomniała w jednym z udzielonych wywiadów.
Mimo że nie cierpiała tego smaku, teraz Katy jest jej wdzięczna i uważa, że spożywanie octu jabłkowego zapewniło jej świetną formę, odporność i zdrowie.
Niektórym jej dziewczęca uroda się nie podoba, innych zachwyca. Ale na piękne włosy supermodelki zwracają uwagę chyba wszyscy. Mało kto spodziewa się jednak, że za lśniącymi lokami stoi produkt, który można znaleźć w większości kuchni.
Miranda ocet jabłkowy traktuje jako płukankę. Swój patent na niego zdradziła w australijskim wydaniu "Vogue'a". "Uwielbiam stosować go do nadania włosom blasku. Spłukuję odrobiną włosy, a później jeszcze go zmywam. Trochę śmierdzi, ale jak nakładam odżywkę, nieprzyjemny zapach znika".
Czy któraś z metod spodobała się wam na tyle, że ją wypróbujecie? A może nie jesteście fankami kosmetyków naturalnych? Czekamy na wasze komentarze!