Amy Winehouse swój charakterystyczny wizerunek stworzyła sama. Zawsze lubiła mocno podkreślać zielonkawe oczy. Stawiała na makijaż niemal karykaturalny, ekstremalny, wręcz komiksowy. Tzw. kocią kreskę stosowała tylko w rozmiarze XL. Ultraczarny eyeliner, jakiego stale używała, był wyciągnięty daleko w kierunku skroni. Do tego smolista powieka i mocno wytuszowane rzęsy - naturalne, bo na doklejanie sztucznych Winehouse nie miała cierpliwości.
Usta zwykle malowała malinową szminką, rzadziej ciepłoczerwoną lub pomarańczową. Kontury zaznaczała wyraźnie kredką, bardzo w stylu retro. Niewątpliwie inspirowała się makijażem z lat 60, ale w ekstremalnej wersji. Nie bez powodu niektórzy twierdzą, że była współczesną i zdecydowanie bardziej mroczną wersją słynnej Brigitte Bardot.
Tumblr/kolaż Lula.pl
Wiele jest memów, przedstawiających słynną natapirowaną fryzurę Amy Winehouse. Olbrzymich rozmiarów kok, nazywany "beehive", czyli ul pszczeli, był najczęściej kopiowaną fryzurą w 2007 roku. Tuż po śmierci artystki projektant Jean Paul Gaultier wypuścił na wybieg modelki z włosami a la Amy Winehouse. Wcześniej stylowy "beehive" pojawił się też w kolekcji Chanel Pre-Fall 2008 oraz u Diora.
Kolaż Lula.pl
Żartowano, że w wielkim ulu na głowie Amy jest wszystko - telefon, karta kredytowa, ale też butelka dżinu i wódki, co najmniej jedno piwo, paczka papierosów i narkotyki. Fryzurę Winehouse odtwarzano też na potrzeby sesji zdjeciowych z udziałem supermodelek. Z olbrzymim potarganym kokiem pozowała Isabeli Fontana na łamach "Vogue'a" w 2008 roku, a Adriana Lima została całkowicie wystylizowana na piosenkarkę na zdjęciach, jakie ukazały się w magazynie "Love" wiosną 2009 roku:
Love Magazine
Wizerunek Amy Winehouse był tak charakterystyczny, że... zaczęto na nim nieźle zarabiać. Zwłaszcza w Halloween. Peruki z "beehive" sprzedawały się jak świeże bułeczki w 2007 roku. Jedną z nich kupiła supermodelka Cindy Crawford. Na halloweenowej imprezie zjawiła się przebrana za Amy.
Jak ubierała się Amy Winehouse? Jak rockowa pin-up girl. Bardzo słodki, kobiecy styl rodem z lat 50. i 60. łączyła z rockowymi elementami, jak skórzane ćwiekowane botki, grube skórzane paski, naręcza srebrnych lub złotych bransolet i obowiązkowo papieros lub kieliszek w dłoni. Ta szczypta mroku w zestawieniu z seksownymi sukienkami mini w groszki lub cętki, kolorowymi opaskami i naturalnymi kwiatami we włosach, mocnym makijażem oraz kolczykami kołami elektryzowała i zapadała w pamięć na długo.
EastNews
Brytyjska marka Fred Perry zgłosiła się do Winehouse z prośbą, by współtworzyła jedną z ich kolekcji, oczywiście opartą na stylu pin-up. Amy wystąpiła w lookbooku, ubrana w seksowne sukienki, kombinezony mini, rozpięte pod szyją koszulki polo i kardigany z nadrukiem w stylu retro. Wszystko to okraszono tandetna złotą biżuterią, którą Amy uwielbiała.
Fred Perry, mat.prasowe/kolaż Lula.pl
Fred Perry/mat.promocyjne
Kontrastowy wizerunek Amy Winehouse nie byłby równie silnie oddziałujący, gdyby nie tatuaże. Ta drobna i piękna dziewczyna, uwielbiająca modę z lat 50, była niemal cała wytatuowana. Malunki na jej ciele również nawiązywały do mody retro. Nie było tam modnych dziś napisów-przesłań, chińskich znaków czy gwiazdek na szczęście. Były za to portrety roznegliżowanych kobiet, kotwice, podkowy oraz czerwone serca.
Tylko na lewej ręce Amy miała aż cztery tatuaże, w tym napis "daddy's girl" (córeczka tatusia). Jest tam też podobizna nagiej kobiety oraz pióro, które - jak wyjaśniała w wywiadach - miało symbolizować wolność i odwagę.
Prawe ramię artystki pokrywało pięć tatuaży. Rysunek kobiety w stylu pin-up z podpisem "Cynthia" to hołd ku pamięci babci Amy. Na ramieniu znalazły się też dwa czerwone serca oraz kolejny tatuaż z nagą kobietą. Na brzuchu Amy widniała marynarska kotwica, a z tyłu, tuż nad pośladkami, był wizerunek ikony pin-up, Betty Boop.
TOM OXLEY
Tatuaże gwiazdy pokrywały także górną część jej pleców, a na jej palcu serdecznym wytatułowano serce. Podobno najważniejszym tatuażem piosenkarki było imię jej męża, Blake'a Fieldera Civila, umiejscowione tuż nad sercem Amy. "Należę do Blake'a" - mówił tatuaż.
EastNews
Naklejki imitujące oryginalne tatuaże Winehouse jeszcze długo po jej śmierci można było kupić online, między innymi na amazon.com:
amazon.com
Kolorowe tatuaże Amy zainspirowały m.in. Maję Sablewską. Ona również tatuuje sobie na rękach podobizny znanych postaci, a także różne napisy, zaznaczając w ten sposób ważne wydarzenia. Natomiast po śmierci Winehouse wielu jej fanów wytatuowało sobie... jej twarz.
Tumblr
Takie artystki, jak Lana Del Rey, Duffy czy Adele, inspirują się nie tylko twórczością, ale również wizerunkiem Amy Winehouse.
Czy was też inspirowała ta niezwykła gwiazda, która odeszła nagle, 23 lipca 2011 roku? My będziemy zawsze za nią tęsknić.
Pierwsze przedpremierowe pokazy dokumentu "Amy", jaki oklaskiwano w tym roku w Cannes, już dziś wieczorem. Oficjalnie film wejdzie do polskich kin 7 sierpnia. Wybierzecie się?