Róże Gali: Steczkowska w kombinezonie za prawie 8 tys. zł, Maryla Rodowicz w złotej koronie, a Doda w biżuterii od Cartiera [KOMENTUJEMY]

Natalia Hołownia: Elegancka, wyważona, a także lekko seksowna stylizacja Edyty Herbuś bardzo przypadła mi do gustu. Mamy tu do czynienia z klasyką, ale w unowocześnionej formie. Szlachetna tkanina, z jakiej została uszyta suknia projektu Anny Krzyżanowskiej, pięknie się układa, jak widać również w ruchu. Błyszcząca czerwona pomadka nadaje stylizacji hollywoodzkiego, glamourowego sznytu, a mała brokatowa torebka jest idealnym dopełnieniem zgrabnej całości. Najlepsza stylizacja wieczoru?

Natalia Kędra: Zgadzam się, na pewno w czołówce. Bardzo prosta stylizacja, ale niepozbawiona odrobiny pieprzu. Zamiast nudnego crop topu, projektantka zdecydowała się na złamanie odsłoniętego brzucha pasem materiału. Banalnie proste, a jednak zupełnie zmienia opatrzony fason. Nie przeszkadza mi skromna oprawa sukni - Herbuś i tak błyszczy!

Natalia Hołownia: Kolejna królewska stylizacja, choć tym razem bez korony. Mówi się, że polskie marki nie oferują gwiazdom zbyt wiele jeśli chodzi o stylizacje stricte wieczorowe. A tu proszę - ten biały kombinezon, wyszywany na całej długości kryształkami Swarovskiego, robił ogromne wrażenie. Sprawdził się idealnie. To też ciekawa alternatywa dla klasycznej sukni wieczorowej. Kombinezon zaprojektował Tomasz Olejniczak, właściciel marki Tomaotomo. Cena tego wdzianka to prawie 8 tysięcy złotych. I choć uważam taki wydatek za co najmniej niemoralny, to stwierdzam, że Justyna wyglądała w nim świetnie. Jednak mogła sobie darować ten dziwny czerwony płaszcz, zgodzisz się? Spektakularne kolczyki marki Artelioni były wystarczającym dodatkiem.

Natalia Kędra: Diwa jest wierna swojemu wystawnemu stylowi. Podoba mi się ta królewska peleryna, mało kto w Polsce mógłby taką ekstrawagancję obronić. A kombinezon? Już go widziałam, na Edycie Olszówce. Trochę nie wypada się dublować, ale rozumiem, że to cacko za 8 tys. musi się "nabywać" na salonach.

Natalia Hołownia: Duże rozczarowanie. Mam wrażenie, że na tę stylizację wystarczyło inwencji tylko do połowy. Bo biało-czarna sukienka w paski, uszyta z cekinów, plus oryginalny sznur w pasie to rozwiązanie ciekawe, inspirujące i na pewno niebanalne. A jednak makijaż i fryzura są bardzo nietrafione. Co więcej, postawa i mina Margaret świadczą o tym, że ona sama chyba również nie była przekonana co do tego wizerunku....

Natalia Kędra: Bez przesady, widziałam lepsze zdjęcia. Ta palemka na czubku głowy może nie jest trafiona, ale też mnie nie razi. Cekinowy szlafroczek całkiem mnie przekonał. Nad całością wizerunku wokalistki czuwa fryzjer i projektant Bartek Janusz i ta współpraca rozwija się w dobrym kierunku. Coraz częściej Margaret jest tylko ekscentryczna, a nie śmieszna, jak to dawniej bywało.

Natalia Hołownia: Doda spowita królewską tkaniną, czerwonym aksamitem. Ale, wiadomo, jej kreacja nie mogła być nadto zabudowana. Stąd przezroczyste panele. Jaki efekt? Pozytywny i intrygujący. Mały minus przyznaję za trójkątne wycięcie dekoltu - nie jest to specjalnie modne i za bardzo kojarzy się z sukienkami Małgorzaty Rozenek sprzed kilku lat (przypadek?).

Kolaż Lula.pl/WBF

Za to wizaż Dody zasługuje na brawa. Piękna, staranna, hollywoodzka fryzura, świetlisty, nie za mocny makijaż oraz imponujące kolczyki Cartiera - świetny pomysł i dobre wykonanie.

Natalia Kędra: Tę suknię dla Dody zaprojektował enigmatyczny młody projektant nazwiskiem Grzegorz Kasperek (nie mylić z Grzegorzem Kasperskim). Trudno mi się nią zachwycać, bo wykorzystuje różne patenty z historii mody i sprawia wrażenie passe. W ostatnich stylizacjach Dody wycięcia i prześwity powtarzają się z uporem maniaka, a ja w tym widzę raczej szukanie rozgłosu niż spójnego stylu. Znów tabloidy będą typować, czy były majtki czy nie... Przyznaję jednak uczciwie, że Dodzie pasuje i ciemna, złamana czerwień, i hollywoodzki wizaż.

Natalia Hołownia: Pierwszy raz od dawna naprawdę podobała mi się Edyta Górniak. Gdy na scenie śpiewała piosenkę "Tomorrow Never Dies" autentycznie mnie zachwyciła. Miała na sobie długą czarną kreację od Łukasza Jemioła z mocno wyciętymi ramionami. Suknia prezentowała się niezwykle efektownie, była godna prawdziwej diwy. Na pochwałę zasługiwała także sceniczna fryzura Edyty - lekko w klimacie retro,  skromna i elegancka.

KAPIF.pl

Wciąż korzystnie, ale już nie aż tak efektownie jak na scenie, Edyta Górniak wyglądała później, gdy pozowała fotoreporterom. Tym razem podkreśliła dekolt i zgrabne nogi, zakładając czarną suknię marki Just Paul. Szkoda, że trochę zmieniła uczesanie, unosząc pasma z przodu i zaczesując je na bok. Jednak wciąż zachwycała. Milion razy wolę taką wyważoną, pełną klasy i szyku Górniak od jej szalonej, kolorowej i chaotycznej wersji, jaką regularnie oglądamy w show "The Voice of Poland". Akurat w tej stylizacji szczególnie spodobały mi się satynowe sandałki z kokardkami marki Gianvito Rossi (cena: 2995 zł).

Natalia Kędra: Nie chciałabym zobaczyć, jak Górniak udaje Sheryl Crow, więc dobrze, że nie oglądałam gali. Kreacja sceniczna za to na piątkę, nareszcie bez efekciarstwa. Po zmianie stylizacji wokalistka już mnie nie przekonuje. Suknia Just Paul odrobinę przekombinowana, a torebkę marki Kotur (cena: ok. 2600 zł) widziałabym w zupełnie innym zestawieniu.

Natalia Hołownia: No niestety, Maffashion o wiele lepiej wypada w miejskich, niezobowiązujących stylizacjach, jakie prezentuje na swoim blogu, niż w czerwonodywanowym wydaniu. Po pierwsze, ten królewski błękit sukni marki Paprocki & Brzozowski w ogóle nie pasuje do młodej blogerki. Wygląda na niej jakoś tak infantylnie. Co więcej, zbyt jasny tiul odcina się od karnacji Maff. Po trzecie, ta hologramowa torebka, która zapewne miała nadać stylizacji nowoczesnego sznytu, pasuje tutaj jak kwiatek do kożucha... Jestem na nie.

Natalia Kędra: Tu największym problemem jest stylizacja. Balowa suknia, dzienne szpilki w wytłaczany wzór, a torebka - futurystyczna, pasująca np. na popołudniowy koktajl. Przypomina mi to dylematy "normalnych" kobiet: gdy już zgramy stój kolorystycznie, okazuje się, że style się gryzą jak wściekłe. Ale normalna kobieta nie dysponuje ani szafą, ani środkami finansowymi blogerki, o wypożyczonych kreacjach i torebkach nie mówiąc. Dodatki "od czapy" miały chyba przełamać banał połączenia koronek z romantycznymi lokami, ale nie czuję się przekonana.

Natalia Hołownia: W telewizji ta stylizacja wypadła doskonale - awangardowo, szykownie, nowocześnie. Jednak na zdjęciach już tak bardzo mi się nie podoba. Razi przede wszystkim fryzura, dziwnie niepasująca do Mai. Klasyczne uczesanie, jakiemu aktorka jest wierna od lat, moim zdaniem lepiej by tu się sprawdziło. Dzięki kryształowym ozdobnym aplikacjom oraz głębokiemu dekoltowi garnitur projektu Tomasza Ossolińskiego nie potrzebuje żadnych dodatkowych fajerwerków. Nie do końca rozumiem też dopasowanie do kreacji granatowej kopertówki. Czarna lakierowana wyglądałaby o wiele bardziej dostojnie, a minimalizm stylizacji zostałby zachowany. Tymczasem mam wrażenie, jakby aktorka nie mogła się zdecydować, jaki charakter ma mieć całość...

Natalia Kędra: A dla mnie fryzura jest świetna! Piękny garnitur od Ossolińskiego podkreślił klasę i dystynkcję aktorki. Kopertówka dyskusyjna, może trochę za bardzo retro do tego zestawienia, ale nie przeszkadza mi to. Moim zdaniem dobra kandydatka na najlepszą stylizację wieczoru.

Natalia Hołownia: Czy ten matowy pomarańcz pasuje do Anety Kręglickiej...? Nie jestem pewna. Żałuję też, że pomarańczowa tkanina doszczętnie ukryła świetną figurę gwiazdy. Całość ma w sobie nutę retro, widać inspirację modnymi latami 70. Ale czy taki styl przypadkiem nie gryzie się z delikatną urodą naszej Miss World...?

Natalia Kędra: Piękna suknia MMC, w której diabeł tkwi w szczegółach. Ten pasek! Czy pasuje do stylu Anety Kręglickiej? Mam wątpliwości. Zgadzam się, że odcień kontrastuje z chłodną urodą gwiazdy, a kreacja zdaje się ją przytłaczać.

Natalia Hołownia: Odważny wybór jak na elegancką czerwonodywanową galę. Ale Ada Fijał podołała wyzwaniu. Jej oryginalny zestaw od Mariusza Przybylskiego, choć teoretycznie półsportowy, wyglądał szykownie. To zasługa starannego, wieczorowego makijażu, dopracowanej fryzury oraz umiejętnie dobranych dodatków, czyli efektownej kulistej torebki z H&M oraz stalowoniebieskich szpilek marki Celebrity. Podoba mi się!

Natalia Kędra: Mam chyba zły dzień, bo nawet moja ulubiona Fijał w duecie z ulubionym Przybylskim nie przekonują mnie w 100%. Dlaczego? Wybór dodatków bez zarzutu, bluza cudowna, ale mam wątpliwości co do spodni. Zestaw z wybiegu jest trochę zbyt dosłowny, a góra błyszczałaby jaśniej, gdyby dobrać do niej gładkie spodnie. Te z recyklingowej kolekcji "Transplantacja" optycznie dodają kilogramów i zostawiłabym je modelkom.

Natalia Hołownia: Przyznaję, że jestem rozczarowana. Filigranowa Paulina zupełnie zniknęła w tej poważnej, mało ciekawej sukience. Jedynym plusem stylizacji są seksownie wyeksponowane plecy. Brakuje mi tutaj jakiegoś efektu WOW, czegoś, co przyciągałoby uwagę, co wyróżniłoby tę stylizację na tle innych. Nie znajduję takiego elementu.

Natalia Kędra: Wyjątkowo normalnie i grzecznie. Drażni mnie bardzo opatrzone połączenie czerni i złota, bo o tej porze roku automatycznie kojarzy mi się z kolacją wigilijną. Nie zapominajmy jednak, że Paulina zawsze wygląda co najmniej przyzwoicie i tej stylizacji nie można wytknąć błędów. Bo czy nuda to błąd?