Przepiękna aktorka, piękny pudrowy kombinezon, idealnie dobrane dodatki, a jednak coś jest nie tak. Bardzo nie tak.
Przykład Magdaleny Cieleckiej najlepiej pokazuje, że każdą stylizację można popsuć źle dobranym makijażem. Blondynka o porcelanowej cerze nigdy, przenigdy, nie powinna dobierać pomadki pod kolor pastelowej kreacji. Tkanina zlewa się z cerą i ustami, tworząc niemal "trupi" efekt. Cerę aktorki ożywić miał ciemny bronzer i cień do powiek w zbliżonym, "brudnym" odcieniu. Cielecka ma świetne kości policzkowe i nie potrzebuje konturowania, szczególnie tak nieudanego. A wystarczyłoby musnąć policzki brzoskwiniowym różem i dobrać trochę ciemniejsza pomadkę...
WBF/Marek Kudelski
Zanim przejdziemy do najlepszych stylizacji gali, warto zamknąć temat aktorek, które mogą wyglądać świetnie, a jednak na Orłach 2016 zbuntowały się przeciw estetyce. W przypadku Marty Zmudy-Trzebiatowskiej wszyscy skupili się na jej promiennym uśmiechu i przystojnym mężu, umknęły za to niedostatki wizażu i kroju.
KAPIF
Mała czarna od Tomaotomo (4,5 tys. zł), choć śliczna i misterna, nie służy aktorce - ukrywa jej atuty, sprawiając, że sylwetka wygląda na "kanciastą". Nie najlepiej wypadła też rozdzielona grzywka, a także wyraźny bronzer i mocny rysunek brwi. Szkoda, bo uroda Marty praktycznie gwarantuje świetny efekt. Wystarczy, że wybiera bardziej żywe kolory i subtelny makijaż.
KAPIF
W czerni za to do twarzy Mai Ostaszewskiej, naszym zdaniem najbardziej efektownej gwieździe wieczoru. Subtelna kreacja od Tomasza Ossolińskiego doskonale eksponuje talię i dekolt aktorki, a dzięki delikatnym paseczkom nie jest nudna. Nie bez znaczenia jest też wyjątkowy dodatek - statuetka za najlepszą główną rolę żeńską.
WBF/Marek Kudelski
Ostaszewska świetnie poradziła sobie z charakterem imprezy - jest na tyle efektowna, żeby odebrać statuetkę z dystynkcją, a jednocześnie na tyle powściągliwa, że nie krzyczy "patrzcie na mnie, to mój dzień triumfu". Doskonałe wyczucie, wielka klasa.
WBF/Marek Kudelski
Gdy myślisz, że Joanna Kulig przekonała się już do mody, ona znów przygotowuje jakąś niespodziankę. Aktorka wróciła do swojego przepisu na "sukces": kicz poniżej szyi, niedbałość powyżej. Cekinowa szata optycznie dodaje kilogramów i lat, w wizażu też nie dzieje się nic ciekawego. Zbyt zwyczajnie na karygodną wpadkę, ale z pewnością nie twarzowo.
WBF/Marek Kudelski
Olga Bołądź wreszcie odnalazła swój idealny sposób na wizaż. Niestety, należy on już do kogoś innego - do Rooney Mary. Jesteśmy w kropce. Jednocześnie chcemy oglądać Bołądź z mocno wygładzonymi włosami, porcelanową cerą i ciemną pomadką, a z drugiej strony - zdajemy sobie sprawę, że skopiowanie fryzury gwiazdy w tydzień po Oscarach jest zbyt czytelną inspiracją.
East News / Kapif
Podobno aktorka rozpoczęła współpracę z nowym showroomem, czego efektem jest wypożyczanie ubrań vintage wielkich marek. Krój jej obuwia i detale złotego wzoru od razu krzyczą Vivienne Westwood, nie są to jednak najlepsze osiągnięcia w karierze brytyjskiej projektantki.
Sukienka w stylu "na bogato" nie jest ani specjalnie elegancka, ani awangardowa (czego po babci stylu punk można by się spodziewać). Zgadzacie się, że Olga znacznie lepiej wygląda w płaszczu?
WBF/Marek Kudelski
Choć zachwyciła nas nagrodzona Maja Ostaszewska, nie sposób pominąć Magdaleny Boczarskiej. Gwiazda wyglądała bardzo światowo w żakardowej kreacji od Gosi Baczyńskiej, wartej aż 9100 zł. Dobrała do niej zgrabne, lekkie szpilki oraz kolczyki idealnie zgrane z tkaniną sukienki i makijażem typu smoky. Mistrzostwo, jak z wybiegu.
WBF/Marek Kudelski
Nie przegapcie odważnego wycięcia i detali tyłu kreacji:
WBF/Marek Kudelski
Bardzo elegancko wypadła też Maria Pakulnis, najlepiej wśród obecnych na gali dojrzałych aktorek. Jej kluczem do sukcesu była prostota i subtelna biel sukni. Krój korzystny i stosowny, do tego piękne, ciężkie koczyki i bezpretensjonalna fryzura. Bardzo zręcznie.
WBF/Marek Kudelski
Jeszcze rok temu na Orłach Kinga Preis nie zachwycała, mimo świetnie dobranego odcienia włosów. Kopertowa suknia aktorki była nieco smutna:
WBF/Marek Kudelski
Dziś Preis stawia na pastele, a rok 2016 zapowiada się na najbardziej udany w jej karierze, przynajmniej pod kątem stylu. Świeża, radosna i wypoczęta twarz, korzystna fryzura i klasyczne fasony - to służy aktorce.
KAPIF.pl
Krytykowanie stylizacji Moniki Zamachowskiej wcale nie należy do przyjemności. Chcielibyśmy wreszcie zobaczyć ją w czymś ładnym - sukience, butach, płaszczu, to obojętne. Tymczasem prezenterka z uporem maniaka buduje stylizacje złożone TYLKO z nieładnych, przebrzmiałych elementów. Niemodne pantofle, wisiorek "pod kolor" i portfelik udający torebkę tylko pogrążają tę stylizację.
Najgorsza jest jednak sama baza, czyli sukienka typu "krótko z przodu, długo z tyłu" - hit sprzed kilku lat, w dodatku oszpecony czerwoną podszewką z syntetyku. Trudno uwierzyć, że to zdjęcie pochodzi z tej samej imprezy, co pozostałe. Przede wszystkim - że zostało zrobione w 2016 r.
WBF/Marek Kudelski
Dodatkowe wyróżnienie należy się też triumfatorce wieczoru, autorce najlepszego filmu roku "Body/Ciało". Małgorzata Szumowska rzadko nosi sukienki i nawet na oficjalnych galach lubi pojawić się w dżinsach i marynarce. Wyjątek robi na Orłach i na festiwalu w Belinie. W zeszłym roku zaskoczyła nietypową małą czarną od Ani Kuczyńskiej, teraz wybrała suknię maxi z bardzo korzystną linią ramion. Prosto i z klasą.
WBF/Marek Kudelski