Gwiazdy uwielbiają jego kreacje, projektowane przez niego kolekcje świetnie się sprzedają, odzieżowe firmy sieciowe chętnie je kopiują, a redaktorki modowe na całym świecie wychwalają jego projekty. Alber Elbaz , główny projektant szanowanej francuskiej marki Lanvin (której historia sięga aż do 1889 roku ), w swoich kolekcjach łączy tradycję, konserwatyzm, wyrafinowanie i umiłowanie do detalu z nowoczesnością, kobiecością, wyraźnym własnym stylem i wygodą noszenia. Przywrócił historyczną markę do świetności i dawnego blasku. Francuzi to docenili - w 2007 roku Alber otrzymał Legię Honorową za zasługi dla francuskiej mody - co nie zdarza się tak często w tej branży, do tej pory zwykle otrzymywali ją tylko projektanci o bardzo długim stażu i wieloletniej pracy w tej branży.
Charlize Theron fot. East News Jenna Elfman fot. AP Photo Charlize Theron fot. East News Jenna Elfman fot. AP Photo
W rozmowie z Lynn Hirschberg z "The New York Times" mówi o tym, że jest pod wrażeniem współczesnych kobiet - o tym, jak ciężko pracują i jak bardzo starają się łączyć pracę, macierzyństwo i własne zainteresowania będąc idealne i perfekcyjne pod każdym względem. Do pewnego stopnia takie są właśnie jego projekty - choć nadal jest to "wysoka" moda , uszyta z doskonałych materiałów, to wciąż nadaje się do noszenia . Bogate klientki Lanvin (bo zakupy w butikach tej marki wymagają bardzo zasobnego portfela) mają pewność, że ubrania z logo Lanvin dostosują się do ich trybu życia, że zawsze będą na miejscu, że spowodują, że będą świetnie wyglądać i znakomicie się czuć. Bo te ubrania nie są zbyt ostentacyjne, nie przytłaczają sobą noszącej je kobiety. Choć projektant używa tylko luksusowych materiałów (tafa, jedwab, satyna), jego kolekcje nie onieśmielają . Jak sam mówi, ponieważ sam ma nadwagę, to doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak ważny jest komfort i wygoda noszonych ubrań.
Projekt: Lanvin Fot. EAST NEWS
Elbaz miał 25 lat , gdy przyjechał do Nowego Jorku , właśnie skończył szkołę w Tel Avivie i tak naprawdę po raz pierwszy opuścił dom rodzinny. Początkowo pracował w małej firmie szyjącej suknie dla kobiet w średnim wieku. To było mało rozwojowe zajęcie i raczej nie z tych, które z dumą wpisuje się do CV, ale poznał tam Susie Billingsley , która po tym, jak sama dostała pracę w amerykańskim Vogue'u , pomogła mu umówić się na rozmowę z nowojorskim projektantem Geoffrey Beene'em .
Alber Elbaz Alber Elbaz fot. EAST NEWS (ZEPPELIN)
Alber mówił wtedy bardzo słabo po angielsku, ale bardzo ciężko pracował. Jak sam podkreśla, Beene nauczył go wszystkiego: tego, jak szyć i jak projektować. Pokazał mu, że najważniejszy jest indywidualizm , to, by pozostawać sobą. Pracował pod okiem Beene'a przez siedem lat, w 1996 roku ruszył na podbój Paryża . Takie zmiany są dość typowe dla jego całego życia. Urodził się w 1961 roku Maroku w rodzinie żydowskiej, ale gdy miał 10 lat przeprowadził się z rodzicami do Izraela .
W Paryżu początkowo pracował u Guy Laroche'a - w ciągu dwóch lat zyskał uznanie i kilka bardzo pozytywnych recenzji zaprojektowanych przez niego kolekcji. Spodobał się tak bardzo, że zaproponowano mu przejęcie obowiązków Yvesa Saint Laurenta - zaczął projektować linię Rive Gauche . Trzy przygotowane przez niego kolekcje spodobały się stylistom i klientkom, ale sam Elbaz nie czuł się zbyt dobrze jako kontynuator wielkiego YSL - przygniatał go ciężar tradycji, nie potrafił się odnaleźć w firmie (podobno bał się nawet sekretarek pracujących w pracowni). Wkrótce okazało się, że na posadę Albera ma ochotę Tom Ford - Gucci Group właśnie przejęło markę YSL, a Ford był jej głównym projektantem.
Albert Elbaz Alber Elbaz fot. EAST NEWS (ZEPPELIN)
Alber bardzo przeżył zwolnienie z pracy - przez chwilę pracował dla włoskiej marki Krizia , przez dwa lata podróżował, i jak sam wspomina, nie był w stanie projektować. Ale wystarczyło, by w 2001 rok u zaproponowano mu posadę u Lanvin , by wróciła mu chęć do pracy. Marka Lanvin przeżywała właśnie ciężki okres - od lat nie miała kolekcji, która odniosłaby sukces, traciła swój prestiż i klientów. Elbaz trafił na właściwe miejsce, pracował po cichu i powoli zyskiwał uznanie. Początkowo jego kolekcje nie wywoływały zachwytów u klientek, ale docenili go styliści i gwiazdy. Szybko okazało się, że wizja Albera trafia także i do mniej znanych kobiet. Ubrania z logo Lanvin znów stały się synonimem szyku.
Alber Elbaz Alber Elbaz fot. EAST NEWS (ZEPPELIN)
Wydaje się, że Elbaz odkrył tajemnicę sukcesu - jest bardzo lubiany i ceniony w branży, która przecież nie bywa łaskawa. Jego projekty wywołują powszechny zachwyt, recenzje z pokazów zwykle są entuzjastyczne. Kreacje stanowią obiekty polowań. Była supermodelka Stephanie Seymour jest przekonana, że ubrania jego projektu nigdy nie wyjdą z mody i zawsze będą na miejscu. Czy taki sukces zawrócił mu w głowie? Wygląda na to, że nie. Alber wciąż jest nieśmiały i woli pozostawać w cieniu . Nie lubi chodzić na imprezy, a gdy pracuje nad nową kolekcją, nie ma czasu na życie towarzyskie i do dziś sam aranżuje wystawy we flagowym butiku Lanvin (przy ulicy du Faubourg Saint-Honoré) w Paryżu, często w nocy sam je ustawia.. Moda dla niego to wciąż emocje i intymność .
Paulina Kozłowska
A Visit to Lanvin Paris and a Chat with Designer Alber Elbaz
Lanvin Fall 2009 Interview by Alber Elbaz
Czytaj w Znam.to: Paleta cieni przydatna i tania, ale nie oczekujcie cudów