Wszyscy, którzy obserwują życie gwiazd zastanawiają się, co też myślał sobie fryzjer Britney Spears wypuszczając ją w takiej fryzurze na widok publiczny. Dodajmy, że gwiazda szła właśnie na zakupy. Piosenkarka miała z tyłu głowy wielki łysy "placek". Pomijając fakt, że wyglądała jakby nie czesała włosów przez co najmniej tydzień, a odrosty znacznie różniły się kolorem od reszty włosów - wyglądała na bardzo zaniedbaną.
Dla nikogo nie pozostaje również tajemnicą, że włosy piosenkarki są przedłużane. Jeśli miała na celu pokazanie światu jak nie powinno się tego robić - osiągnęła sukces!
Teraz wiemy jednak, że odpowiedzialny jest za to manager artystki, który zabronił jej mieć osobistego fryzjera:
Stylista George Papanikolas, który pracował z Britney podczas wielu tras koncertowych twierdzi, że nie widział jej od dawna. To samo mówią inni znani i cenieni fryzjerzy tacy jak: Rick Henry, Kim Vo, Roberta Romero, czy Chris McMillan.
I to niestety widać. Skutki tej decyzji są wręcz opłakane! To niebywałe, że osoba, która żyje w blasku fleszy - pozwala na coś takiego. Piosenkarka przez ostatnie lata przechodziła ciężki okres. Teraz próbuje znów wyjść na prostą. Niestety, aby jej się to udało - kategorycznie radzimy zmienić managera!
KAMINSKI / SPLASH NEWS/EAST NEWS/Kaminski / Splash News
Co o tym myślicie?