Wokalistka Florence & The Machine na codzień nosi stroje w stylu boho. Czasem przypomina kloszardkę, czasem pannę młodą z epoki wiktoriańskiej. Na scenie najczęściej prezentuje zwiewne kreacje, dlatego Gucci przysłał jej walizkę kolorowych, szyfonowych sukni, które znamy z jesiennego pokazu.
Japońska edycja Vouge poszła trochę wbrew wizerunkowi piosenkarki i upodobniła ją do Davida Bowie . Październikowy numer wychodzi pod hasłem "Music Meets Style", więc Florence , której radosny ekscentryzm przejawia się tak samo intensywnie i w muzyce, i w modzie była naturalnym wyborem. Sesję okładkową sfotografował sam Karl Lagerfeld .
Musimy przyznać, że
Florence Welch
wygląda bardzo intrygująco we fraczku pokrytym orientalnym haftem. Fascynuje bardziej niż "chłopięce" modelki z pokazu
Dolce & Gabbana
j/z 2011. Jednak okładka zdziwiła zagorzałych fanów - piosenkarka jest na niej praktycznie nie do rozpoznania . Wysoka, postawna Florence ma nieco androgyniczną urodę , ale nigdy nie dążyła do jej podkreślania. W początkowej fazie kariery uwielbiała eksponować długie nogi, a później przyzwyczaiła się do wizerunku romantycznej czarownicy z wrzosowisk. Taką Florence pokochali fani.
Florence Welch w kreacjach Gucci AP, East News, kolaż Lula.pl
Co sądzicie o okładce Vogue Nippon? Lubicie romantyczną, gotycką Florence czy chcielibyście by eksperymentowała z modnym "męskim lookiem"? Porównajcie w GALERII .