Eva Minge pokazuje swoje kolekcje couture na paryskim fashion weeku już od 2008, a jej ready-to-wear zadebiutowało w Nowym Jorku w 2010 (kolekcja wiosna/lato 2011). Te sukcesy decydują o tym, że projektantka jest w Stanach najbardziej rozpoznawalnym nazwiskiem polskiej mody. Zwłaszcza, że stroje Minge nosiły też zagraniczne gwiazdy, takie jak Kelly Rowland, Cheryl Cole, Adriana Karembeu, Ivana i Ivanka Trump i LaToya Jackson.
Pokaz Polki odbył się w sobotę wieczorem w podziemiach Hudson Hotel. Minge postanowiła pokazać zupełnie wszystko, co ma do zaoferowania na wiosnę, od kolekcji damskiej, przez męską, aż do torebek i okularów. Pojawiły się zarzuty, że pokaz Evy był po prostu za długi. My mamy trochę więcej zastrzeżeń do damskiej kolekcji.
Wszystkie projekty opierają się na duecie czerni skontrastowanej z różnymi odcieniami bieli i kości słoniowej. Dotyczy to zarówno klasycznego ready-to-wear jak i kostiumów kąpielowych i długich sukni na wieczór, którymi Minge zakończyła pokaz. Niestety, paleta wydaje się być najbardziej spójnym elementem kolekcji. Na wybiegu pojawiła się ogromna różnorodność faktur i fasonów, czasem stojących w opozycji. Okrojenie kolekcji do ubiorów dziennych byłoby tu jak najbardziej wskazane. Te, posługujące się geometrycznymi formami i może już trochę opatrzonym motywem niefunkcyjnych suwaków, robią najlepsze wrażenie z całego pokazu. Proste, sztywne formy, urozmaicone tylko suwakami i okazjonalnie guzikami, sprawiają, że niektóre płaszczyki, żakiety czy sukienki prezentują się znakomicie .
Niestety, w kolekcji pojawia się sporo zgrzytów, w tym kilka ciuchów z elastycznej bawełny w czarno-białe pasy (naprawdę przypominają nudnawe modele z H&M DIVIDED !). Najwięcej zastrzeżeń budzą jednak suknie wieczorowe . Kaskady falban, pasy, asymetria, prześwity, wycięcia odsłaniające ciało - brak koloru został tu zagłuszony naddatkiem formy. Efekt jest chaotyczny i... mało współczesny.
Zobaczcie wszystkie wzloty i upadki kolekcji Evy Minge w obszernej galerii . Podoba Wam się pokaz Polki? Co było najlepsze, a co najgorsze? Oceńcie sami.
Zobacz też: Fashion Week w cieniu spekulacji o przejściu Marca Jacobsa do Diora