Jeśli jeszcze nie spotkaliście się z kampaniami Rag&Bone DIY , wyjaśniamy: pomysł jest banalny, ale rewolucyjny. Popularna modelka otrzymuje aparat cyfrowy i worek dżinsów, zyskując stuprocentowy wpływ na ostateczny efekt. Wystudiowanemu glamour sesji modowych przeciwstawia się naturalność, codzienność i luz. Zatrudnione w kampanii modelki robią sobie zdjęcia same albo przekazują aparat najbliższym. Publiczność dostaje kawałek prywatności supermodelki, ale wybrany przez nią, a nie wykradziony przez paparazzi. Proste i genialne.
Marka realizuje tego typu kampanie od początku roku. W pierwszej wystąpiły
Abbey Lee Kershaw
,
Edita Vilkeviciute
,
Sasha Pivovarova
(zdj.) oraz
Lily Aldridge
, następne to już większe projekty jednej modelki.
Kampania Rag & Bone DIY - Sasha Pivovarova mat. prasowe Rag & Bone
Dotąd samodzielne projekty dla Rag&Bone zrealizowały Karolina Kurkova i Carolyn Murphy , ale ten z Mirandą jest z kilku powodów najciekawszy. Młoda mama pokazuje nienaganną figurę i cerę niemowlęcia, a nieumalowana przypomina raczej rezolutną 15-latkę niż żonę i doświadczoną modelkę. Miranda posłużyła się pomocą męża i najlepszej przyjaciółki, którzy przypadkiem również są piękni i sławni.
Orlando Bloom jest autorem beztroskich i spontanicznych zdjęć z wakacji, w których modelka biega po plaży w rurkach od Rag&Bone . Ta minisesja cyfrówką odbyła się podczas urlopu małżonków w Nowej Zelandii. Nieco bardziej zmysłowe, zabawne zdjęcia z sypialni (pokoju hotelowego?) powstały w Nowym Jorku, gdzie za aparat chwyciła przyjaciółka Australijki, również modelka Rag&Bone DIY , Lily Aldridge . Przed obiektywem drugiego aniołka VS, Miranda stanęła nawet topless i bez makijażu, uzyskując zdjęcie, które przekona każdego faceta do zakupu damskich dżinsów!
W GALERII mnóstwo zdjęć z kampanii "Miranda by Miranda ".
Podoba Wam się trend DIY w reklamie?
Zobacz też: Naturalna Kate Moss z mężem w ELLE