Nie jest tajemnicą, że 17-latka z Kansas najlepiej wygląda w sesjach, które podkreślają jej młodzieńczą spontaniczność. To odrobina szaleństwa wyróżnia ją z grona równie pięknych i zdolnych rówieśniczek. Oczywiście, czasem stylizuję się ją na dorosłą kobietę w stylu glamour (kampanie perfum Versace i kolekcji Versace dla H&M ), ale wolimy bardziej naturalne zdjęcia "bee-stung lips". Modelka często współpracuje z Terrym Richardsonem , lekko podstarzałym enfant terrible fotografii mody. Nikt tak jak on nie portretuje Lindsey w tak zabawny i bezpretensjonalny sposób. To Terry jest autorem okładki i-D , na której modelka pozuje z rożkiem lodów wetkniętym w oczodół albo bliźniaczo podobnych portretów Lindsey wcinającej spaghetti.
Lindsey Wixson na okładce i-D pre-fall 2011 fot. i-D
Pozycji Richardsona w branży raczej nikt nie zagraża, ale być może modelka znalazła równie godnego partnera do wygłupów - Willa Davidsona . W amerykańskim magazynie Oyster ukazała się sesja, w której Lindsey szaleje na wrotkach wśród opuszczonych magazynów w Tennessee. Połączenie dziecinnego sportu i efektownej spódniczki od Mary Katrantzou jest prześmieszne!
Oczywiście nie sugerujemy, że nowej sesji duetu Lindsey i Terry czegoś brakuje. W energetycznej, marchewkowej czerwieni modelka prezentuje się znakomicie, a kreacje od Lanvin, Donny Karan czy Gucci zachwycają. Edytorial z Harper's Bazaar również kipi poczuciem humoru, które dzielą fotograf i modelka.
Która sesja Lindsey podoba Wam się bardziej? Porównajcie:
Sesja 1: Fotograf: Terry Richardson Magazyn: Harper's Bazaar US, październik 2011 Stylizacja: Brana Wolf GALERIA!
Sesja 2: Fotograf: Will Davidson Magazyn: Oyster nr 95 Stylizacja: Stevie Dance GALERIA!
Zobacz też: