Śliczna delikatna blondynka wygina się "w koci grzbiet" i zachęca do zakupu niedrogich biustonoszy push-up w lokalnym domu handlowym Hema. Pozory mylą, delikatna blondynka to Andrej Pejic , 20-letni australijski model serbskiego pochodzenia.
Reklama wzbudził skrajne emocje, a zdjęcia okrążyły świat w zaledwie kilka godzin. Według Hema ich nowy push-up ma powiększać biust o dwie miseczki. Nie da się ukryć, że płaski jak deska Pejic wygląda na dziewczynę o biuście w rozmiarze przeciętnego B. To dobry dowód na ogromną objętość gąbki w biustonoszu, ale czy naprawdę zachęca do zakupu? Która klientka przyzna się przed sobą, że jej naturalne wdzięki są tak skromne, że warto je podkreślić (zastąpić?) push-upem dla mężczyzn?
Co ciekawe, macierzysta agencja modela widziała jego przyszłość w high fashion, w edytorialach na najwyższym poziomie, docenianych tylko przez wybrednych. Matthew Anderson - dyrektor Chadwick Model w Melbourne mówił o nim:
Trzeba przyznać, że reklama biustonoszy przeciętnego domu handlowego jest zupełnym przeciwieństwem niekomercyjnych projektów, do których Andrej miał być stworzony.
Faktem jest, że o firmie Hema nikt by nie usłyszał, gdyby nie modna twarz na billboardzie. Andrej chodził już w damskich pokazach, a nawet regularnie pojawia się w sukniach ślubnych, ale to pierwszy w historii przypadek, gdy mężczyzna reklamuje damską bieliznę. Jak myślicie, czy kampania z Andrejem Pejicem to szukanie taniej sensacji czy genialny pomysł PR-owców marki? Wypowiedz się w sondażu!
Zobacz też:
Andrej Pejic w Numéro - która to model, która to modelka?
Andrej Pejic i Ginta Lapina, edytorial Les Gémeaux, Numéro #128 fashiongonerogue.com