Wahadło Foucault porusza się po różnych osiach na płaszczyźnie koła. W założeniu ma dowodzić ruchu kuli ziemskiej, ale wczoraj służyło tylko dekoracji. Pokaz wiosennej kolekcji Deni Cler odbył się w miejscu , wnoszącym powiew świeżości do świata warszawskich bankietów - Centrum Nauki Koperni k. Za dnia oblegane, supernowoczesne muzeum nauki, okazało się równie ciekawym adresem po zmroku, gdy wokół wahadła zbudowano wybieg pokryty płatkami białych kwiatów. W tej spektakularnej, wiosennej oprawie zaprezentowano najnowszą kolekcję włoskiej marki, pod hasłem "Ciao! Tornero piu tardi!".
Pokaz rozpoczęła linia "biurowa", szyta z lnu i ekologicznej bawełny. Letnie garnitury, proste stroje w bieli i beżu okazały się dość zachowawcze w porównaniu z resztą kolekcji, mimo zabaw z asymetrią. Powiało nudą, a jasne garnitury nie prezentowały się najlepiej nawet na zgrabnych modelkach. Wyjątkiem jest przyjemna minisukienka z wzorem jak z geometrycznych obrazów Mondriana , oczywiście dosłownie nawiązująca do starych projektów Yves Saint Laurent .
Pokaz zdominowała linia w stylu sportowej elegancji, bo tak przedstawiciele marki określili liczne sukienki w intensywnych letnich kolorach. Fuksja, turkus, a zwłaszcza kanarkowy żółty kontrastowały ze spokojną linią biurową i cekinowym przepychem wieczorowych kreacji. Sukienki z lekkiego muślinu sięgały do kolan albo do połowy uda, a wstawki kontrastowej bieli wyszczuplały sylwetkę. Widać, że marka poszukuje młodszej klienteli i chciałaby zainteresować córki swoich wiernych klientek. Żółcień wypadł przekonująco, ale turkus mimo przyjemnych fasonów, miał trudny do noszenia odcień. Naszym faworytem z tej części pozostaje więc prosta biała sukienka, z podbitą niebieskim materiałem baskinką, półrękawkami z gąbką i pięknym, szerokim dekoltem.
Mocnym akcentem pokazu była linia wieczorowa. Dominowały w niej duże cekiny, więc jej noszenie wymaga specjalnej okazji. Tak jak najbardziej efektowna suknia maxi z zielonkawymi cekinami wymaga idealnego biustu, najlepiej poprawianego chirurgicznie. Suknie Deni Cler haute couture to nowość na polskim rynku.
Nie wyobrażamy sobie jasnoturkusowej sukni o kroju retro podomki z wielką kokardą na polskich czerwonych dywanach, ale kreacje w kolorze indygo są pewnym hitem. Sukienka koktajlowa z baskinką, którą prezentowała Olga Kaczyńska jest świetnym rozwiązaniem dla bardzo szczupłych kobiet, którym brak zaokrąglonych bioder. Z kolei zestawiona z cekinowym topem, kobaltowa spódnica z kopertowym trenem, to prawdziwy must have kolekcji i miłe urozmaicenie wszechobecnej mody na baskinki. Zwróćcie też uwagę na sylwetkę składającą się z prostego szarego topu i pięknej, turkusowej solejki. Motyw znany nam z wiosennej kolekcji Joanny Klimas , u Deni Cler wyglądał bardziej wdzięcznie.
Jak zwykle w przypadki kolekcji marek odzieżowych, spójność nie była tu mocną stroną, ale tego typu pokazy mają pewną przewagę nad show projektantów - dodatki. Zgrabne pantofelki i torby Deni Cler stanowiły przyjemną oprawę, podczas gdy na ogół projektanci z większym (Wittchen u Kupisza) lub mniejszym (szpilki Kazar) powodzeniem wypożyczają obuwie do pokazów.
Natalia Kędra
Które sylwetki z pokazu uważacie za trafione, a które nie są warte uwagi?
Cała kolekcja w dużej GALERII
Zobacz też: Dziewczyny z "Top Model" na pokazie Deni Cler