Oczekiwania wobec nowej kolekcji Łukasza Jemioła były wielkie. Projektant zaliczany jest do czołówki, a głośna premiera linii BASIC jeszcze bardziej potęgowała nasz apetyt.
Na zaproszeniu dominowało złoto oraz chmury i również w takiej oprawie odbył się czwartkowy pokaz. Nowa kolekcja to wyjątkowa mieszanka geometrii i graficznych nadruków, zamkniętych w klasycznych formach. W kolekcji chodzi przede wszystkimi o detal, a jej prawdziwą wartość dostrzec można dopiero w szczegółach, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka. Im bliższe obcowanie z nowymi propozycjami Łukasza, tym większa fascynacja.
I to rzeczywiście widać. Kolekcja jest ultrakobieca, zachowana w jemiołowym klimacie. Dużo nowych tkanin, z którymi projektant nigdy nie pracował np. podwójnie tkany jedwab, tak dziwnie łamiący się w ruchu. Zdawać się może, że tkanina nieco zbyt sztywna na wiosnę-lato, ale mimo wszystko plastyczna. Natomiast ograniczone zostało wykorzystanie dzianiny, bo jak tłumaczył mi Łukasz, specjalnie chciał rozdzielić Label od BASIC. W zamian za to nowa kolekcja błyszczy. Lśni poprzez złote, jedwabne żakardy, miedziano- srebrne cekiny oraz delikatnie matowe cekiny w moro. To przełamuje nieco ponurą i ciemną paletę barw: czerń, granat z bielą. Smutno, ale niewątpliwie jest to ogólnoświatowa tendencja na nadchodzący sezon.
Jest bardzo graficznie. Aby przenieść i spotęgować to wrażenie Jemioł wprowadził dużą ilość suwaków; specjalnie gumowanych, foliowanych i silikonowych, których ząbki są zamknięte. Działają one tylko jako element sylwetki, jako linia, odcięcie, a dopiero przy bliższym obcowaniu okazuje się, że jest to jednak suwak.
Projektant pozostawił tkaniny niewykończone, co nadawało kreacjom pewnej surowości. Po raz pierwszy Łukasz użył do stworzenia jednego projektu aż 5 materiałów, różnych, skrajnych i dzięki temu powstał geometryczny patchwork. Zaproponował również nadruki:
W nadchodzącym sezonie Łukasz Jemioł to różnorodność form. Pozostaje tendencja maxi, ale widać więcej mini; rozkloszowanych, w charakterystycznej linii A. Rzeczy obok ciała, ale też blisko ciała, z zaznaczoną talią i bez. W kolekcji znajdą się: spódnice, spodnie, sukienki, kurtki, trencze, topy- cała oferta, bo Łukasz chciał stworzyć kompleksową kolekcję. Dzień przemieszany z wieczorem, ale w jakże charakterystyczny dla niego sposób- wszystko bardzo przełamane. Bez wątpienia czuć, że Łukasz Jemioł wie kim jest jako projektant i jakie ubrania chce tworzyć- jemiołowe DNA jest już wyczuwalne, za co projektantowi bardzo gratuluję. W kolekcji znalazłam sylwetki, które w fantastyczny sposób definiują ten styl tj. luźne swetry, architektoniczne kroje- szczególnie widoczne w żakietach. Chociaż Łukasz mówił mi, że nie chce się powtarzać, bo jeszcze zostanie mu to zarzucone, to odnalezienie tych charakterystycznych krojów w nowej kolekcji uważam za wielki plus i komplement oraz dowód na to, że jest świadomym i dojrzałym artystą.
Oprócz fantastycznych projektów Łukasza na wybiegu mogliśmy zobaczyć ciekawe, brokatowe buty Kazar oraz wyjątkową biżuterię marki Apart . A wisienką na torcie był koncert Anny Męczyńskiej wraz z zespołem- wyjątkowej osoby z branży, którą bez przesady nazwać można prekursorką zawodu stylisty w naszym kraju, autorki wielu wyjątkowych stylizacji oraz jak się okazuje właścicielki piorunującego głosu.
Akpa
Czwartkowy pokaz był wydarzeniem szczególny w karierze projektanta i jego marki Łukasz Jemioł , gdyż pośród zaproszonych gości pojawił się międzynarodowy kupiec z Paryża. Zainteresował się on kolekcjami Łukasza na ostatnim łódzkim Fashion Weeku i w niedalekiej przyszłości planują wspólnie zdobyć francuski rynek dwoma liniami: Łukasz jemioł BASIC i Łukasz Jemioł Label . Gratulujemy i trzymamy kciuki za udany podbój serc stylowych paryżanek.
Zdjęcia całej kolekcji znajdziecie w naszej GALERII .