"Trench Kisses" tak właśnie nazywa się nowa kolekcja stworzona przez Christophera Bailey . W tym sezonie dyrektor kreatywny zakochał się w sercach, zwierzęcych printach i szerokich poprzecznych pasach. Właśnie te motywy najczęściej przewijają się w nowych sylwetkach. Tak jak do ślicznych serduszek i zwierzęcych printów nie mam zastrzeżeń, tak szerokie, poprzeczne pasy za bardzo kojarzą mi się z motywem z ostatniego sezonu, jaki zobaczyć mogłyśmy między innymi w kolekcjach Marca Jacobsa, Moschino, czy Christiana Diora . Mimo, iż ten segment kolekcji nie jest duży, uważam go za zbędny i niepotrzebnie dodający małe "ale" do finalnej oceny kolekcji.
east news
Sławny trench, znak rozpoznawczy angielskiej marki, w tym sezonie zaprezentowany została w nieco bardziej rockowych wariacjach; ze skóry z metalicznymi paskami i dżetami.
Co mnie prywatnie zachwyciło? Oczywiście akcesoria! Duże koperty wykonane z miękkiej skóry, noszone przez modelki pod pachą i print w serduszka! Duży plus za buty, które rzeczywiście nadają się do chodzenia, bo pozbawione zostały niebotycznie wysokich obcasów.
east news
Nieco spokoju do kolekcji wnosi jej kolorystyka. Zgaszone odcienie brązu w nieco ceglastym wydaniu oraz wielbłądzi i piaskowy beż. Pazura jednka nie brakuje, a to za sprawą dość intensywnej czerwieni i czerni.
Dopełnieniem całego show była idealnie dobrana muzyka, czyli piosenka "Happy Together" Misty Miller, a na zakończenie występ na żywo, brytyjskiego artysty, Toma Odell.
Na pokazie Burberry nie zabrakło też gwiazd. W pierwszym rzędzie mogłyśmy zobaczyć między innymi Ritę Ora, Freidę Pinto, Rosie Huntington-Whiteley, Mélanie Laurent i Kate Beckinsale.
east news
Zdjęcia wszystkich sylwetek zobaczyć możecie u nas w GALERII .