Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych
Nasze emocje nie zdążyły jeszcze opaść po poprzedniej sesji z udziałem modelki (zdjęcia dla Antidote Magazine o różnorodnej estetyce - zarówno subtelnej, jak i nieco bardziej śmiałej po prostu nas ujęły), a już światło dzienne ujrzał kolejny, bardzo śmiały edytorial...
Tym razem Anja Rubik rozbiera się na łamach Lui. Przypomnijmy, że magazyn będący francuskim odpowiednika światowego "Playboy'a", po trzech latach nieobecności na rynku powrócił do regularnej sprzedaży we wrześniu 2013 roku, pod rządami męża Małgosi Beli - Jeana-Yves Le Fura.
Francuz chciał, by nowa odsłona pisma była bardziej luksusowa, dlatego też do współpracy zaprasza tylko największe gwiazdy modelingu i najzdolniejszych, liczących się w branży fotografów. Zanim pojawił się przedruk całej sesji z Rubik w roli głównej, po sieci krążyło już okładkowe, przesycone erotyzmem zdjęcie. Była to zapowiedź pełnego, jak się chwilę później okazało, bardzo mocnego edytorialu.
W pełnej przepychu, hotelowej oprawie, Anja Rubik bez żadnego skrępowania pozuje przed zaprzyjaźnionym Mario Sorrentim. Fotograf na czarno-białych ujęciach (jedyny plus całej sesji) uchwycił podopieczną D'Vision w negliżu i przybierającą prowokacyjne, ocierające się wręcz o porografię pozy. Rubik pozuje między innymi na leżąc na sofie z uniesionymi w rozkroku nogami. Tym samym ukazuje naszym oczom najbardziej intymne miejsca swojego ciała... rozumiemy, ze Anja walczy z pruderyjnym podejściem do nagości, ale to chyba już jest zbyt wiele, nie sądzicie?
Naszym zdaniem estetyka edytorialu pełna nagości i erotyzmu choć zrealizowana w wyszukanej scenerii i przy pięknym świetle, jest niestety zbyt wulgarna. A wy, co o niej sądzicie?
Więcej zdjęć rozebranej Anji znajdziecie w naszej GALERII.
Nasze emocje nie zdążyły jeszcze opaść po poprzedniej sesji z udziałem modelki ( zdjęcia dla Antidote Magazine o różnorodnej estetyce - zarówno subtelnej, jak i nieco bardziej śmiałej, po prostu nas ujęły ), a już światło dzienne ujrzał kolejny, bardzo odważny edytorial... Tym razem Anja Rubik rozbiera się na łamach "Lui " . Przypomnijmy, że magazyn, będący francuskim odpowiednika światowego "Playboy'a" , po trzech latach nieobecności na rynku powrócił do regularnej sprzedaży we wrześniu 2013 roku, pod rządami męża supermodelki Małgosi Beli - Jeana-Yves Le Fura . Francuz chciał, by nowa odsłona pisma była bardziej luksusowa, dlatego też do współpracy zaprasza tylko największe gwiazdy modelingu i najzdolniejszych, najbardziej liczących się w branży fotografów.
Zanim pojawił się przedruk całej sesji z Rubik w roli głównej, po sieci krążyło już okładkowe, przesycone erotyzmem zdjęcie. Była to zapowiedź pełnego, jak się chwilę później okazało, bardzo mocnego edytorialu. Dodajmy, że stylistyka zdjęć nawiązuje do kultowego filmu erotycznego z lat 70. "Emmanuelle" , a Anja wciela się w tytułową postać.
W pełnej przepychu, hotelowej oprawie, Anja Rubik bez żadnego skrępowania pozuje przed zaprzyjaźnionym Mario Sorrentim . Fotograf na czarno-białych ujęciach (jedyny plus całej sesji) uchwycił podopieczną D'Vision w negliżu i przybierającą prowokacyjne, ocierające się wręcz o pornografię pozy (między innymi modelka leży na sofie z uniesionymi w rozkroku nogami). Tym samym Rubik ukazuje naszym oczom najbardziej intymne miejsca swojego ciała... Rozumiemy, że Anja walczy z pruderyjnym podejściem do nagości, ale to chyba już jest zbyt wiele, nie sądzicie...?
Więcej zdjęć rozebranej Anji znajdziecie w naszej GALERII.
fot.Mario Sorrenti fot.Mario Sorrenti
fot.Mario Sorrenti