Jessica Alba w (bardzo) skąpych kostiumach kąpielowych w "Entertainment Weekly": Nie umiałam nawet chodzić na obcasach, a zrobiono ze mnie symbol seksu!

W wywiadzie aktorka skarży się na to, jak jest postrzegana przez media. "Przecież jestem raczej świętoszkowata, niż wyzywająca" - twierdzi. Wierzycie?

Już wkrótce 33-letnia Jessica Alba powróci na wielki ekran rolą seksownej striptizerki Nancy Callahan w kolejnej części hitu "Sin City" Franka Millera. Film "Sin City: A Dame To Kill For" wejdzie do kin już w sierpniu. Aktorka już teraz rozpoczyna promocję produkcji, a robi to za sprawą wyzywającej sesji dla "Entertainment Weekley" , o której od kilku dni huczy cały internet:

Entertainment Weekly

Choć w "Sin City" bohaterka Alby emanuje piorunującym wręcz seksapilem, sama Jessica przyznaje szczerze, że w żadnym stopniu nie identyfikuje się ani z tą postacią, ani też ze swoim wizerunkiem, jaki stworzyły jej media. Przypomnijmy, że gwiazda wielokrotnie była okrzykiwana symbolem seksu, a w wielu rankingach uznawano ją za najbardziej pożądaną kobietą na świecie. W 2005 roku otrzymała nagrodę MTV za najseksowniejszy występ na ekranie (oczywiście w "Sin City").

Z natury jestem raczej świętoszkowata, więc nie wiem do końca, o co w ogóle chodzi - mówi gwiazda. - Jestem katoliczką. Zawsze, gdy nagrywam odważniejsze sceny, myślę sobie: Boże, czy moja babcia będzie mogła to zobaczyć?! Nie przespałam się z nikim, by zrobić karierę w Hollywood. Wiem, że niektórzy decydują się na taki desperacki krok, ale nie ja. Czasem dziennikarze zadają mi prowokujące pytania dotyczące mojej seksualności, mojej prywatności. Wtedy odgrywam pewną rolę. Gram też zawsze, gdy pozuję do zdjęć. To nie jestem prawdziwa ja.

A jednak Alba często jest obsadzana w produkcjach wyłącznie ze względu na swoje warunki fizyczne. Gra postaci ociekające seksem, zmysłowe, kuszące. Ciężko jest jej wyjść z szuflady, w jaką została włożona. Gdy stara się z niej wydostać, jest nagradzana... Złotymi Malinami , czyli nagrodami dla najgorszych hollywoodzkich aktorów (zdobyła aż cztery statuetki).

No cóż, wiadomo - seks się dobrze sprzedaje - podsumowuje swoje aktorskie emploi Alba. - Nie mam z tym problemu. Nie utożsamiajcie mnie jednak z bohaterkami, które odgrywam.

W wywiadzie aktorka ze śmiechem wspomina też swoje początki na czerwonym dywanie:

Weszłam do świata show-biznesu kompletnie zielona! Do momentu, gdy pierwszy raz musiałam zapozować w błysku fleszy, nie umiałam nawet chodzić na obcasach!

Entertainment Weekly

Więcej zdjęć Jessiki Alby z gorącej sesji dla Entertainment Weekly znajdziecie w naszej GALERII>>

Więcej o: