- Natalia Hołownia, Lula.pl: Skąd pomysł na konkurs Fashion Designer Awards?
Joanna Sokołowska-Pronobis: Przyszło mi to do głowy podczas mojej wizyty w Nowym Jorku. Zawsze chciałam robić duży, wielowątkowy projekt, który wykorzystywałby wszelkie narzędzia marketingowe i wiązałby się z promocją marek, jakie wspierają młodych projektantów. Chciałam, by był oparty na gronie ekspertów oraz na mocnej i wiarygodnej puli nagród. Miałam taką wizję, spowodowaną wszystkim tym, co robiłam dotychczas. Miałam też wrażenie, że ze względu na moje doświadczenie mogę zorganizować takie wydarzenie bez oparcia w korporacji, w dużej firmie, że na tyle zapracowałam na swoje nazwisko, że jestem w stanie podjąć to wyzwanie. Poświęciłam się temu w pełni, bo istotą FDA jest wiarygodność - musimy sprawić, by uwierzyli nam młodzi projektanci, uznane osoby z branży mody, mediapatroni i partnerzy. Od początku udaje nam się to osiągać.
- Czy promowanie mody polskiej to rodzaj misji?
Niewątpliwie mam w sobie taki "mentoring". Lubię umożliwiać zdolnym ludziom wejście na rynek, lubię pomagać, otwierać szczelnie zamknięte drzwi. Może dlatego, że mnie też ktoś kiedyś pomógł? Wierzę w to, że jeżeli komuś jest sądzone spotkać się ze mną w ramach FDA , to zawsze jest to po coś i zwykle wynikają z tego same dobre rzeczy. Czasem jest też tak, że projektant ostatniego dnia wysyła swoje zgłoszenie i okazuje się, że dochodzi do ostatniego etapu, albo, jak Sabrina Pilewicz , w ogóle wygrywa całą edycję. Przeznaczenie!
Fashion Designer Awards 2015 AKPA/ Jury 7. edycji konkursu Fashion Designer Awards
AKPA/ Jury 7. edycji konkursu Fashion Designer Awards
- Zajmowałaś się wcześniej rodzimą modą?
Nie, ponieważ gdy działałam w 2008 roku, to coś takiego jak moda polska było jeszcze w powijakach. Mam tu na myśli modę do noszenia, streetową, popularną. Jednak, choć perspektywy były małe, to zawsze gdzieś tam wierzyłam, że w naszej modzie jest potencjał. Interesowałam się tą branżą, ale cały ten wielki świat mody wydawał mi się bardzo odległy od polskiego podwórka. Jednak w pewnym momencie uświadomiłam sobie, że młoda moda polska może być dobrym biznesem.
- I rzeczywiście jest?
Myślę, że w tej chwili możemy spokojnie tak powiedzieć. Zobacz, ile jest młodych polskich marek, które niedawno powstały, a świetnie sobie radzą. Nawet media zagraniczne, które piszą o polskiej modzie, podkreślają, że przyszła nowa fala zdolnych młodych projektantów. Local Heroes , She's a Riot , Aloha from Deer to marki, które zostały zauważone, przynoszą zyski i na pewno stanowią dobry biznes. Świetnie, że tak się dzieje!
- Co jest najtrudniejsze w organizacji tak dużego, półrocznego projektu?
Teraz oczywiście jest dużo łatwiej, ale każda edycja to progres. W pierwszej edycji, owszem, trudno było przekonać potencjalnych partnerów do tej idei. Na szczęście każda firma to ludzie, a ci mnie znali od tej zawodowej strony, dlatego już od początku w FDA były międzynarodowe marki, które zaangażowały się finansowo. Na pewno pomogło doświadczenie biznesowe, no i staram się zawsze pokazać partnerom, że moda warta jest inwestycji, bo to świat pełen magii, emocji, śmiechu.
- Jak przekonałaś znane i cenione osoby, by zasiadły w jury FDA?
Urokiem osobistym (śmiech). Nie, no oczywiście, że pomogły mi w tym znajomości. Z wieloma osobami jestem zaprzyjaźniona, wiele podziwiam, z wieloma miałam już okazje współpracować. Niektórzy jurorzy są ze mną od kilku edycji, na przykład Dorota Williams i Ada Fijał . Jurorom w zamian za znakomitą współpracę oddaje najlepszy PR ekspercki, a to cenne. Obecnie w jury zasiadają m.in. Tomasz Ossoliński , Joanna Horodyńska czy Joanna Klimas , Marieta Żukowska .
- Czy jurorzy są wynagradzani?
Od pierwszej edycji udział w kapitule jury jest honorowy. Na samym początku założyłam, że start to czas inwestycji, nie spodziewałam się cudów. Myślę, że ta pokora mi pomogła, bo gdybym na siłę chciała zarobić od razu, to konkurs mógł się zakończyć już na pierwszej edycji. Pomógł dobry biznesplan . A tymczasem właśnie ruszył siódmy sezon FDA . Pamiętaj też, że wraz z każdą edycją uczę się czegoś nowego i widzę dla siebie konkretny benefit. Sponsorów i mediapatronów jest coraz więcej, impreza się rozrasta, co mnie cieszy.
Joanna Sokołowska-Pronobis Fashion Boulevard Events
Fashion Boulevard Events/fot. Monika Szałek
- W Polsce co roku organizuje się wiele imprez związanych z modą. Co wyróżnia FDA?
Gdy w 2008 roku zaczynałam z FDA , to wtedy było u nas 5 czy 6 dużych konkursów i wszyscy mówili: Po co ci to? Po co robisz kolejną imprezę modową? Ale ja dokładnie wiedziałam, co ten konkurs może dać projektantom, co może zmienić i po co powstaje. Okazało się, że nie byłam w błędzie, i dobrze, że zaufałam intuicji, bo dziś w Polsce są tylko dwa liczące się konkursy modowe. Dotychczas założenia były takie: dajcie laureatom kasę i niech się cieszą. U nas nie o to chodzi. Oczywiście, jest nagroda finansowa, ale gwarantujemy też staż zagraniczny, a to naprawdę jest marzeniem każdego debiutanta, są też staże w polskich atelier, stypendia naukowe i udział w imprezach branżowych, poznanie środowiska. A to czasem więcej niż pieniądze.
- Projektanci, którzy wygrywają FDA, faktycznie się później rozwijają? Ich kariery realnie idą na przód?
To zawsze zależy od charakteru i determinacji laureata, ale zwykle jesteśmy z nich dumni. Piotr Drzał dostał się do Simple Creative Products , Sabrina Pilewicz wypracowała sobie uznaną markę akcesoriów, Małgosia Skorupa dostała się do Parsons, najlepszej szkoły artystycznej w USA, Serafin Andrzejak wystąpił w pierwszej edycji show "Project Runway". Myślę, że jeśli ktoś stale pracuje nad sobą, nie próżnuje i umiejętnie wykorzystuje nagrodę i tytuł laureata FDA , to nie ma innej opcji - zajdzie daleko.
- Siódma edycja właśnie rusza, za trzy lata konkurs będzie obchodził swoje 10-lecie. Zróbmy więc mały rachunek sumienia. Jakie popełniałaś błędy przy organizacji FDA i jakie wyciągnęłaś wnioski?
Do tego 10-lecia jeszcze trochę brakuje, ale fakt, czas płynie szybko. Naprawdę trudne pytanie... Raz na pewno pomyliłam się co do gościa specjalnego. Zawsze staram się wybierać osobę właściwą, bo nie chodzi tu tylko o prestiżowy tytuł i pokazanie swojej kolekcji podczas finału konkursu, ale też o to, by taka osoba zaprosiła zwycięzcę FDA do siebie na staż. Stawiam na osoby, które są otwarte na młodych projektantów, dają im wolność, wspierają, służą radą; na osobę, która sprawi, że ten staż będzie nie tylko przygodą, ale i szansą. No i raz bardzo się pomyliłam...
- Jak chcesz rozwijać FDA w przyszłości?
Każda nowa edycja to nowe firmy, które wspierają konkurs. To stwarza nowe szanse, również te stricte marketingowe. Cały czas coraz bardziej wykorzystujemy też nowe media, jak Facebook , Instagram i w ogóle internet, który jest dla nas bardzo ważnym narzędziem promocji. Otóż internet to młodzi ludzie, a konkurs kierowany jest właśnie do nich. Liczę się także ze zdaniem i sugestiami moich jurorów, zawsze wiele się od nich uczę.
- Co jest najmocniejszym aspektem tegorocznej edycji?
Temat. Moods of the night , czyli nastroje nocy, to motyw niezwykle kreatywny. Czuję, że może być rekord jeśli chodzi o zgłoszenia. Wcześniej podobne zainteresowanie przyniósł nam motyw przewodni z 5. edycji, Essence de Paris - otrzymaliśmy ponad 368 zgłoszeń! Nigdy przenigdy w żadnym polskim konkursie dotyczącym mody to się nie zdarzyło. A teraz, z tego, co widzę, zainteresowanie jest równie ogromne. Temat się podoba i dostajemy tyle zapytań, że mój team już nie nadąża odpowiadać (śmiech). No i dało się jeszcze podwyższyć nagrodę finansową, co też jest niezwykle istotne. Mam też świetne nazwiska swiata mody w roli debiutantów w moim jury - są to Joanna Horodyńska , duet Bizuu , Lidia Kalita , Paulina Sykut i ty, Natalio .
Korzystając z okazji - jeszcze raz Ci dziękuję za zaproszenie mnie do grona jury Fashion Designer Awards. A do uczestnictwa w konkursie zapraszam wszystkich czytelników serwisu Lula.pl, którzy wierzą, że mają talent do projektowania.
Zgłoszenia do konkursu Fashion Designer Awards 2015 można wysyłać do 10 lutego. Więcej informacji tutaj
Zobacz stylowe ubrania i dodatki od polskich projektantów na Mostrami.pl.
Reklama