Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych
Magazyn "Lui" , czyli francuski odpowiednik amerykańskiego "Playboya", tyle że o wiele bardziej odważny, słynie z kontrowersyjnych rozbieranych sesji największych gwiazd. Redaktor naczelny pisma, Jean-Yves Le Fur , prywatnie maż modelki Małgorzaty Beli , regularnie zaprasza do sesji okładkowych takie nazwiska, jak Rihanna, Rosie Huntington-Witeley, Kate Moss, Magdalena Frąckowiak czy Anja Rubik. Ta ostatnia na zdjęciach pokazała naprawdę wszystko, a sesja, w jakiej wzięła udział, była inspirowana kadrami z legendarnego filmu porno "Emmanuelle" .
Sesja z udziałem Zuzanny Bijoch jest nieco bardziej subtelna niż zdjęcia Rubik w "Lui Magazine" i bez porównania łagodniejsza niż wulgarna sesja Rihanny. Polska modelka co prawda odsłania dużo, a w zasadzie pozuje zupełnie nago, ale ze względu na delikatną urodę Zuzy oraz jej filigranową sylwetkę i drobny biust, sesja ani nie ocieka erotyzmem, ani nie jest specjalnie pornograficzna. To po prostu akty w dobrym stylu, przynajmniej naszym zdaniem.
Lui Magazine
Skromne części garderoby, jakie ma na sobie Bijoch, pochodzą m.in. z salonów Saint Laurent , Fendi , Elisabetta Franchi oraz La Perla i Agent Provocateur . Biżuteria to dzieła luksusowych marek Bulgari , Chanel i Cartier , a buty pochodzą z kolekcji Christiana Louboutina i Gianvito Rossi . Na niektórych zdjęciach Zuzannie towarzyszy model David Kammenos .
Wszystkie zdjęcia z sesji znajdziecie w naszej GALERII