W tym tygodniu Sejm RP uchwalił ustawę o uproszczeniu procedury prawnej zmiany płci. Jednocześnie w Stanach opinia publiczna żyje przemianą Caitlyn Jenner, której metamorfoza zostanie wkrótce pokazana w nowym reality show E! Entertainment. Pisaliśmy już o tym, że za dużo uwagi w mediach poświęca się Jenner , a za mało słynnym transseksualistom, których droga do regulacji płci i zaakceptowania siebie była znacznie trudniejsza. Jedną z takich postaci jest Andreja Pejić , która jako zmagała się w życiu z podwójnym wykluczeniem: jako dziewczyna zamknięta w ciele chłopca i jako uchodźca z byłej Jugosławii (jej rodzina otrzymała azyl w Australii). Do dobry moment, żeby wrócić do Andreji - w internecie opublikowano ostatnio jej wywiad i odważną sesję dla magazynu "Dazed", a wkrótce ukażą się kolejne zdjęcia modelki w "LOVE".
W "Dazed" Andreja po raz pierwszy pozuje topless po serii operacji, w tym powiększenia biustu, i bardzo szczerze opowiada o trudnościach, jakie przeszła nim stała się kobietą. Na operację zarobiła sama, pracując jako model w pokazach męskich i damskich, ale agenci odradzali jej operację korekcji płci. Jeden pouczał ją nawet, że "lepiej być androgynicznym niż transem"...
Słyszałam dużo uwag typu "Stracisz to, co cię wyróżnia. Nie będziesz już interesująca. Jest mnóstwo zwykłych ładnych dziewczyn" - wspominała Pejić w rozmowie z "Vogue" .
W "Dazed" Andreja opowiada więcej o dzieciństwie i trudnym dojrzewaniu w obcym ciele. Pejić zaczęła szukać informacji o transseksualizmie i korzystać z pomocy psychiatry w wieku 13 lat, wcześniej próbowała się dopasować.
Próbowałam trenować chłopięce zachowania - grać w piłkę, kolegować się z chłopakami. Prawie zadziałało. Na pewno wystarczyło, żeby uniknąć prześladowań w szkole. Ale w środku czułam się pusta. [...] To była gra aktorska, przez 24 godziny, siedem dni w tygodniu. [Mój brat] widział, że tylko udaję chłopaka i bardzo go to drażniło. Nie rozumiał wtedy, dlaczego nie mam potrzeby być macho - wspomina w rozmowie z "Dazed".
Zmartwieniem 13-letniej Pejić było, że zaraz zacznie dojrzewać i szybko upodobni się do bardzo męskiego ojca i brata. Dlatego sama kupiła w internecie hormony hamujące działanie testosteronu. Dziś przyznaje, że jej samoleczenie było niebezpieczne. Dzięki niemu jednak, Pejić uniknęła kosztownych operacji plastycznych twarzy, którym obecny wygląd zawdzięcza Caitlyn Jenner . Subtelna blondynka została pierwszą modelką w historii z kontraktem reklamowym potężnej firmy kosmetycznej. Andreja jest twarzą Make Up Forever .
Andreja Pejic w kampanii Make Up Forver mat. prasowe Make Up Forever
mat. prasowe Make Up Forever
Jedyną osobą w rodzinie, która wspierała nastolatkę w jej decyzji była mama. Jednak po latach Andreja jest wdzięczna także bratu, któremu "nie udało się zrobić ze mnie mężczyzny, ale za to sprawił, że jestem silną kobietą". Andreja, której kariera nie załamała się po regulacji płci, a wręcz kwitnie, ma teraz tylko jedno zmartwienie. W "Vogue" zastanawia się, czy jakiś mężczyzna pokocha ją po tym, jak jej przemianę obserwował cały świat. W końcu " ponowne narodziny" będziemy mogli oglądać w niezależnym dokumencie "Andrej(A)", który ma zostać ukończony pod koniec roku. W rozmowie z "Dazed" modelka bardziej optymistycznie patrzy na miłość:
Żyjąc jako transkobieta wyobrażasz sobie swoją starość jako samotną. Nie myślisz, że zestarzejesz się z kimś u boku. Ale świat się zmienia i jak dotąd miałam same pozytywne doświadczenia. Istnieją mężczyźni, którzy akceptują i rozumieją, co jest krzepiące, bo przez większość życia byłam traktowana jak fetysz. Miłość wydaje się teraz bardziej osiągalna niż kiedykolwiek wcześniej. Może pewnego dnia powiem "Odszukajcie tę suknię Jean-Paul Gaultier w archiwach" - zwierza się Pejić, której sławę przyniosła rola panny młodej w pokazie Gaultier.
Więcej zdjęć na stronie "Dazed"
Andreja Pejic w sesji dla "Vogue", maj 2015 Patrick Demarchelier / Vogue
Patrick Demarchelier / Vogue
Andreja Pejic w sesji dla "Vogue", maj 2015