Nie stawiaj torebki na ziemi, bo uciekną od ciebie pieniądze . Nie mierz sukni ślubnej, bo nigdy nie wyjdziesz za mąż . Nie siadaj na wózku inwalidzkim, bo kusisz los ... No cóż, najwyraźniej Kylie Jenner niespecjalnie przejmuje się przesądami i nie miała nic przeciwko, by pozować na wózku inwalidzkim odziana w czarny lateks. Co ciekawe, wiele mediów zgodnie milczy na temat kontrowersyjnej okładki "Interview Magazine ", komentując głównie to zdjęcie:
Jednak tym razem to nie nagie pośladki wzbudziły oburzenie. Zresztą, czy wyeksponowane ciało kogokolwiek z hipersławnego klanu Kardashian-Jenner robi jeszcze na kimkolwiek wrażenie po TAMTEJ sesji? Chyba nie. O wiele większy niesmak niż naga i krągła pupa Kylie, budzi wózek inwalidzki, na którym pozuje:
Steven Klein/Interview Magazine
A już zdawało się, że show biznes idzie w dobrym kierunku. Zrobiono sporo, by kobiety na wózkach czuły się pełnowartościowe i piękne. Otworzyła się na nie nawet, dotychczas hermetyczna, branża mody, zapraszając sparaliżowane modelki na wybiegi. Dziewczyny na wózkach brały udział w pokazach podczas nowojorskiego tygodnia mody , a także w prezentacjach kolekcji Ewy Minge. Z kolej w ostatnim pokazie polskiej projektantki zobaczyliśmy modelki w czepkach imitujących łysinę (tak Minge wyraziła solidarność z osobami chorującymi na raka). Chodziło o to, by choć na chwilę zapomnieć o niepełnosprawności, chorobie, czy wózku, a zobaczyć piękną, pewną siebie kobietę. Tymczasem w wyrafinowanej sesji Stevena Kleina z udziałem księżniczki Instagramu Kylie Jenner (43 miliony fanów) wózek jest niczym innym, jak modowym akcesorium, gadżetem, który ma nadać zdjęciom artystycznego wyrazu.
Prawda jest taka, że ten kontrowersyjny przedmiot zupełnie odciąga uwagę od zamysłu sesji, która zdaje się miała podkreślić dystans Kylie wobec otaczającego ją, plastikowego, zakłamanego świat(k)a. Rzeczywiście, uczestniczka popularnego reality show jako dmuchana lalka to bardzo pomysłowe mrugnięcie okiem. Tylko po co ten wózek...?