Kto mógłby sprzedać nowy rodzaj dżinsów lepiej niż Kylie Jenner, celebrytka słynąca z pięknych kształtów klepsydry, równie seksownych, ale bardziej naturalnych niż u starszej siostry. Kiedy Kylie zamieściła na Instagramie zdjęcia nowych levisów, w internecie zawrzało. Odtrąbiono koniec "dżinsów mamusiek" (tzw. mom jeans) i narodziny nowej, zgrabniejszej wersji.
"Wedgie" z mamuśkami łączy podwyższony stan, dość luźna nogawka i grubszy denim. Są jednak bardziej obcisłe na biodrach, pupie i w talii, a do materiału dodano stretch, żeby, no cóż, nie wpijały się, gdzie nie trzeba. Nowy model ma zapinany na guziki rozporek jak klasyczne 501 i fason wzorowany dawnym modelu 505. Dodatkowo, tylne kieszenie dżinsów Wedgie są przechylone do wewnątrz, uwydatniając pośladki, a nogawki lekko skrócone.
Pomysł na lansowanie nowych fasonów udających vintage nie wziął się znikąd. Stare levisy, noszone w nowy, bardziej seksowny sposób, to hit wśród dziewczyn aktywnych na Instagramie. W Polsce najważniejszą propagatorką trendu jest blogerka Horkruks (Laura Matuszczyk), która oddaje stare pięćset jedynki do zwężenia. Z kolei w Stanach dziewczyny wyszukiwały w lumpeksach model 505 i specjalnie kupowały za mały rozmiar, żeby lepiej wyeksponować swoje kształty.
Wedgie ma być odpowiedzią na modę na vintage z pieprzykiem. Zamiast poszukiwań w second handach i wizyty u krawcowej - gotowy produkt w różnych rozmiarach i kolorach (od indygo aż po biel). Na pewno twój chłopak polubi je bardziej niż "dżinsy mamuśki"... Jedyny problem? Jak przystało na levisy, spodnie Wedgie nie są tanie. W Stanach ceny zaczynają się od równowartości 350 zł, polskiej ceny jeszcze nie podano.