Od pewnego czasu można zauważyć coraz popularniejszy trend na pokazywanie w reklamach nie modelek, ale prawdziwych ludzi i zwracania uwagi na ich osobowość oraz siłę, a mniej na wygląd. Okazuje się, że bywa to dość ryzykowne i niektórym nie wychodzi na dobre.
Najnowsza reklama Wranglera pod hasłami "Kobiet to nie tylko wygląd" i "Więcej niż tyłek" opowiada o osiągnięciach kilku kobiet. W spocie poznajemy producentkę i piosenkarkę, tancerkę, dziennikarkę, aktywistkę i siatkarkę. Wszystkie mówią o tym, że nie chcą być postrzegane tylko przez pryzmat swojego wyglądu. W tle leci piosenka oparta na zapętlonym słowie "bum" (tyłek).
Co nie spodobało się krytykom kampanii? Przede wszystkim fakt, że wbrew dobrze brzmiącym hasłom, większość reklamy skupia się właśnie na pośladkach i idealnie dopasowanych jeansach Wranglera. Inni krytykują także dobór kobiet, które wystąpiły w spocie. Mimo ciągłego powtarzania, że to nie wygląd i "to co masz z tyłu" się liczy, w filmiku zobaczymy same naprawdę ładne, młode i szczupłe dziewczyny oraz... dużo zbliżeń na ich pośladki.
Znalazło się też wiele osób, którym reklama Wranglera się bardzo spodobała. Chwalą markę za pokazywanie osiągnięć i kobiet, które osiągnęły sukcesy w swoich dziedzinach.
Co sądzicie o takich reklamach jak #MoreThanABum? Rzeczywiście zasługują na ostrą krytykę? Może uważacie, że podobne kampanie mają sens i są skuteczne?