Kiedy Hedi Slimane pokazywał w marcu swoją ostatnią kolekcję dla Saint Laurent, wielu interpretowało ją jako swoisty hołd złożony twórczości legendarnego założyciela domu mody i „list miłosny” dla Paryża, który nierozerwalnie łączony jest przecież z marką. Slimane pokazał wtedy rozmaite wariacje na temat smokingu, krojów charakterystycznych dla krawiectwa Laurent z lat 80. i czerwone, lisie futro, które wtedy wzbudziło zachwyt, a dziś jest jednym z największych przedmiotów pożądania wśród gwiazd i osób z branży mody.
Projektant oficjalnie rozstał się z marką w kwietniu, a ta, wyznaczyła na jego następcę Anthony’ego Vaccarello. Późniejsze konflikty pomiędzy byłym pracodawcą a Slimanem nie przeszkodziły jednak temu, aby kolekcję zgodnie uznano za jedną z najlepszych w sezonie – specjaliści rozpływali się nad hołdem, jaki projektant złożył legendarnemu założycielowi marki, wyrafinowanym krawiectwem i wymieszaniem ready-to-wear z haute couture, zachwycali się idealnie skrojonymi smokingami, nawiązującymi do lat 80. ultra krótkimi sukienkami, bufiastymi rękawami i lisim futrem w kształcie serca, które miało być ostatecznym podsumowaniem działalności Slimane’ a w Saint Laurent.
Futro z kolekcji Saint Laurent x / EAST NEWS
Kwestią czasu było tylko, kiedy futro zacznie być wykorzystywane przy sesjach w najbardziej prestiżowych magazynach i noszone przez największe gwiazdy i najpopularniejsze fashionistki. Po raz pierwszy zobaczyliśmy je na czerwcowo-lipcowej okładce magazynu „W” z Carą Delevingne sfotografowaną przez Mario Sorrenti. Już wtedy można było więc z czystym sumieniem stwierdzić, że pomimo zawrotnej ceny prawie 10 tysięcy funtów, będzie ono jednym z najbardziej pożądanych projektów jesieni.
Okładka W Mag z Carą Delevingne W Magazine
O futrze znowu zrobiło się głośno na początku września, kiedy to, znana ze swojego śmiałego stylu i zdolności do kreowania nowych trendów Rihanna, pojawiła się w nim na ulicach Nowego Jorku. Zestawiając je z czapką z daszkiem i seksownymi sandałkami na szpilce znalazła się na ustach wszystkich, którzy po cichu sami zaczęli marzyć o zjawiskowym projekcie Slimane’a.
Internet szybko zaczęły zalewać zdjęcia fashionistek i gwiazd przymierzających lub dumnie noszących czerwone futro. Zapewne ku złości obrońców praw zwierząt (przypomnijmy, że futro jest w całości wykonane z futra lisa), na fashion weeku pokazała się w nim między innymi Anna Dello Russo i Eva Chen, do jego fanek należy także Kendall Jenner, która z charakterystyczną dla siebie nonszalancją zestawiła je z okularami „zerówkami” i poszarpanymi dżinsami. Futro od Saint Laurent zawitało także na polski rynek mody, a wszystko to za sprawą Joanny Przetakiewicz. Niestety, jak można się było tego spodziewać, pod zdjęciem zamieszczonym przez dyrektor kreatywną La Manii posypały się negatywne komentarze krytykujące fakt promowania przez nią naturalnych futer.
Futrzane serce od Saint Laurent to z pewnością drogi i dla niektórych kontrowersyjny projekt, jednak jesteśmy pewni, że nie powstrzyma to gwiazd i zafascynowanych modą fashionistów przed jego zakupem. Moda, szczególnie ta z najwyższego szczebla, lubi wzbudzać dyskusje i nikogo chyba już to nie dziwi.
Artykuł pochodzi z serwisu Fashionpost.pl.
Fashion Post Fashion Post
Jeśli cię zainteresował, przeczytaj także:
d dd
Kto jest kim: Joanna Przetakiewicz
f KAMIL PIKLIKIEWICZ / EAST NEWS