Ekskluzywna bluza patriotyczna z hymnem Polski. Kosztuje prawie 3 tys., ale już się wyprzedała...

Najmodniejsza obecnie marka luksusowa - francuska Vetements - stworzyła bluzę z hymnem Polski specjalnie dla domu handlowego Vitkac.

Limitowana edycja bluzy Vetemens jest uszyta z czarnej bawełny z dodatkiem poliestru. Fason klasyczny, z kieszonką "kangurką" i kapturem. Z przodu ma dyskretny napis "Vitkac", z tyłu - trzy pierwsze zwrotki Mazurka Dąbrowskiego. Kosztuje 2639 zł, a przynajmniej kosztowała, bo od wczorajszej premiery zdążyła się wyprzedać. Polscy klienci docenili, że Demna Gvasalia, twórca Vetemens i najgłośniejszy europejski projektant roku, stworzył coś specjalnie dla nich.

Patriotyzm klasy lux

Ta sytuacja oczywiście przypomina nam pierwszą połowę 2012 r., gdy po debiutanckim pokazie Roberta Kupisza, klienci rzucili się na jego T-shirty z orłem. Mimo wysokiej ceny (350 zł), nosiła je cała modna "warszawka" i plejada gwiazd. Nie obyło się bez kontrowersji, bo patriotyczna koszulka wystąpiła nawet na... okładce Playboya.

Natalia SiwiecNatalia Siwiec Playboy

Jednak przez te cztery lata wiele się zmieniło. Marsze Niepodległości zradykalizowały się, przybierając często nacjonalistyczno-ksenofobiczny posmak. Za nastrojami społecznymi poszedł rynek odzieżowy, dając pole do popisu producentom, którzy postanowili nacjonalistyczne porywy skapitalizować. Największą karierę zrobiły marki Surge i Red is Bad, oferujące całą gamę odzieży z godłem, ikonografią Powstania Warszawskiego, Żołnierzy Wyklętych, a nawet skrzydłami husarii i scenkami rodzajowymi spod Grunwaldu.

Czy moda patriotyczna w wersji ekskluzywnej ma rację bytu przy tak mocnej konkurencji? Trafienie do głównych odbiorców tego odzieżowego nurtu może być trudne - i z racji ceny, i z racji unijnego pochodzenia bluz Vetemens dla Vitkac. Wszak marki patriotyczne szczycą się, że nic w ich ofercie nie przyjechało z zagranicy...

Żart czy nie żart?

Okazało się, że bluza za niemal 3 tysiące błyskawicznie znalazła nabywców, mimo chłodnego przyjęcia branży. Areta Szpura, współwłaścicielka popularnej na Zachodzie polskiej marki Local Heroes, skomentowała na FB: "dwa razy sprawdzałam, czy dziś nie jest Prima Aprillis". Ostrzej zareagował Tobiasz Kujawa, twórca cenionego bloga Freestyle Voguing:

Popularna ostatnio marka Vetements, moim skromnym zdaniem wzornicza wydmuszka, "zaprojektowała" dla najbardziej luksusowego na całym świecie bunkra, znanego jako VITKAC, bluzy patriotyczno-pracownicze. Z przodu logotyp domu towarowego, a z tyłu hymn narodowy... Serio! Nie wiedzieć jednak czemu, produkty trafiły do sprzedaży... - pisał w piątkowy wieczór na Facebooku.

Czyżby zadziałała magia marki? A może elity finansowe i gwiazdy poczuły podobny przypływ uczuć patriotycznych, jak w czasach debiutu Kupisza?

O co chodzi z Vetemens?

Vetements założył w 2014 r. Demna Gvasalia, gruziński projektant z doskonałym wykształceniem. Skończył prestiżową Royal Academy of Fine Arts w Antwerpii, później dowodził zespołami projektowymi w Maison Margiela i Louis Vuitton. Estetyka jego własnej marki jest jednak bardzo daleka od luksusu z logo LV. Gvasalia tworzy drogą modę, która, cóż, wygląda jak tania. Inspirują go subkultury - wiele uwagi poświęcił dresiarzom, obecnie na tapecie są goci i metalowcy.

Popularność Vetemens (po francusku to po prostu "ubrania", tyle że napisane bez akcentu) rosła więc powoli. Nową marką ekscytowali się więc głównie styliści, blogerzy i redaktorzy mody, później trafiła do szaf mainstreamowych gwiazd, jak Kim Kardashian i Natalia Siwiec. W październiku ogłoszono, że Gvasalia obejmie stanowisko dyrektora kreatywnego Balenciagi.

Oczywiście własnej marki nie zamierza zamykać - jest kurą znoszącą złote jajka. Najlepszym dowodem jest to, że projektant potrafi sprzedać bluzę z hymnem państwowym za 2,6 tys. zł, w kraju o niskich zarobkach i mocno wykrzywionym obrazie "mody patriotycznej"...

ZOBACZ ZDJĘCIA - dowiesz się więcej o Vetements i gwiazdach, które mają obsesję na punkcie tej marki

Czy patriotyczna bluza to dobry pomysł?
Więcej o: