Pamiętacie blog "Białe kozaczki"? Przez blisko 7 lat dokumentował największe estetyczne przewiny polskiej ulicy - od tytułowych butów, aż po wylewające się boczki, wystające sprane stringi czy palce wypadające z sandałów. Budził kontrowersje, bo edukując, wyśmiewał, a może raczej wyśmiewał, edukując. M. in. dzięki niemu "białe kozaczki" weszły do języka jako uniwersalny symbol złego gustu.
Zanim jednak znienawidziliśmy białe kozaczki, ten typ obuwia był hitem czerwonych dywanów, dyskotek i sceny pop. Wzorem Britney Spears i Christiny Aguilery, chętnie nosiły je polskie piosenkarki. Skusiła się nawet przyszła ikona stylu Monika Brodka.
Tak nosiliśmy "białe kozaczki" przeszło dekadę temu, tak nosimy je teraz - PORÓWNAJ NA ZDJĘCIACH
Wkrótce do absurdu temat białych kozaczków doprowadziły Mandaryna i Doda, które wybierały modele ustrojone jak choinka - na wysokiej szpilce, z siatką, futerkiem czy diamencikami. I choć nosiła je nawet Grażyna Torbicka (!), wkrótce "bikeje" zaczęły jednoznacznie kojarzyć się ze stylem tych dwóch wokalistek. Delikatnie mówiąc - prowokującym.
Jednak w świecie mody żadna ekskomunika nie trwa wiecznie. Coś się ruszyło wiosną 2017, kiedy do butików wiodących projektantów (np. Marni czy Hermes) trafiły pierwsze białe botki, a trend miał swoją kontynuację w pokazach na sezon jesień-zima. Dwa wiodące fasony nowych "bikejów" znalazły się np. w ofercie Calvin Klein - w głównej linii te mocno nawiązujące do lat 60., w linii Jeans - białe kowbojki.
Wkrótce wróciły też najbardziej znienawidzone "bikeje" - te na szpilce. Gdy w czerwcu model od Stuarta Weitzmana prezentowała Kendall Jenner, w ofercie polskich sklepów nie sposób było znaleźć nic podobnego.
Sytuacja zmieniła się oczywiście z nadejściem jesieni. W sieciówkach pojawiły się różne modele botków w bieli (kozaki to wciąż pewien temat tabu), jednak trend nie jest powszechny na polskich ulicach. Częściej widzimy je na Instagramie, na nogach blogerek czy redaktorek mody. Czy Polki jeszcze przekonają się do tego kontrowersyjnego obuwia?
Jeśli nie przekonują was kaprysy projektantów, białe kozaczki zawsze można... nosić ironicznie. Mamy obecnie do czynienia z pewną modą na przaśność, kontrolowany obciach. Gdy TVP zachwyca się Zenkiem Martyniukiem i innymi gwiazdorami disco polo, hipsterzy "odkurzają" zapomnianą Mandarynę. Jej prościutkie disco znów słychać na parkietach, a na ulicach widać młodych w koszulkach z napisem "Znacie ewry najt?".
Chodzi o najpopularniejszy T-shirt z ciągle rosnącej kolekcji drukowanych ubrań od Vogule Poland. Idąc za ciosem autorzy fanpage'a wyprodukowali również koszulki z "Hopa" i "Haba" (okrzyki sceniczne wokalistki) czy parafrazą "Make Mandaryna Great Again". Sama zainteresowana nie myśli chyba o powrocie do show-biznesu, nie wiadomo więc, czy Vogule uda się wskrzesić pamięć o największej wpadce w historii polskiego popu. Na razie, choć żmudnie i powoli, udaje się za to walka o "make white booties great again".
Tak nosiliśmy "białe kozaczki" przeszło dekadę temu, tak nosimy je teraz - PORÓWNAJ NA ZDJĘCIACH