Skąd pomysł na prowadzenie bloga?
Pisałam artykuł o blogach streetfashionowych dla lifestylowego pisma, z którym wówczas współpracowałam. Na jednym z nich znalazłam adres nieistniejącego już niestety bloga StyleBytes. Początkowo zupełnie nie wiedziałam o co w tym chodzi, spędziłam chyba pół nocy przeglądając stronę Agathe, czytałam wpisy, podziwiałam zdjęcia. Później przeglądałam inne zagraniczne blogi, nie wiedząc jeszcze o tym, że i u nas są takie strony. Pierwszą polską Szafiarką, której blog znalazłam była Harel, potem Ryfka i tak się to zaczęło. Po napisaniu artykułu (chyba był to pierwszy tekst o Szafiarkach w papierowym piśmie) wciąż zaglądałam na wirtualne Szafy, a pomysł o otwarciu własnej podsunęła mi koleżanka.
Czym jest dla Ciebie moda?
Czymś, co zajmuje dużo miejsca w moim życiu, zawodowym i osobistym. Jest to zabawa, podglądanie innych, czerpanie inspiracji, czasem inspirowanie innych (tak, takie osoby też się zdarzają). Moda to forma autoekspresji, więc w ten sposób staram się wyrażać siebie i moje zainteresowania.
Jakbyś opisała swój styl?
Jako dość konsekwentny od paru lat. Lubię oglądać pokazy, wiedzieć, co jest modne, ale i tak pozostaję wierna sobie, co może być oczywiście dla wielu osób nudne. Lubię styl z lat 40. i 50., modę rockabilly, staram się to łączyć w moim codziennym stroju. Za to mój wygląd imprezowy to już odwołanie do subkultury gotyckiej i stylu burlesque. Gorsety, pióra, małe kapelusiki, petticoat.
Skąd czerpiesz inspiracje?
Inspiracje płyną do mnie z wielu źródeł. Ze starych filmów ( głownie z lat 40. i 50.), ze zdjęć, magazynów z tego okresu, fotografii i rysunków pin up girls, z blogów street fashionowych i Szaf z całego świata.
Czy masz jakieś ikony mody?
Nie wiem czy nazwałabym ją ikoną, ale niezmiennie podziwiam Ditę von Teese, za styl, konsekwencję i odwagę, by wyróżniać się pośród dziesiątek pięknych kobiet showbiznesu.
Vintage Girl vintagegirl.blox.pl