Jesienna kolekcja Macieja Zienia jednak zaskoczyła, mimo że pokazy projektanta przyzwyczaiły nas już do tych samych za każdym razem wniosków. Widząc poprzednie, można było przewidzieć, co zobaczymy na kolejnych. Pewnikami były zawsze: jedwabne tkaniny, wielowarstwowe cięcia, kolorystyka w klasycznej gamie i minimalizm. Tym razem zachowując to wszystko, Zień trochę zboczył z bezpiecznej i zachowawczej ścieżki (może dlatego, że coraz częściej zaczęto mówić o nim "rzemieślnik" a nie "kreator"). Efekty zmiany widać nie tylko okiem wytrawnych krytyków mody.
mat. prasowe L'Oréal Paris
Po pierwsze nowa kolekcja to kontrasty a nie harmonia . Delikatność materiałów, ich transparentność i łagodność została zderzona z aplikacjami z metalu i kryształów i wstawkami w postaci skórzanych pasów. Jedwabie zostały zestawione z kaszmirem i szlachetnymi wełnami sprowadzonymi z Włoch. Całość jest elegancka, ale odważna - bardziej zdobna i ostra od dotychczasowych propozycji projektanta. Kolorystyka mimo, że w podobnym wachlarzu, co zawsze, staje się bardziej głęboka - cieliste, szalenie kobiece beże uzupełnia soczysta czerwień, mroczna zieleń, granat i agresywna czerń. Ale to wszystko leży gdzieś na granicy stylu Zienia, podczas gdy wzorzyste tkaniny i motywy zwierzęce to prawdziwe zaskoczenie (przypominacie sobie, kiedy ostatnio widzieliście je w kolekcji projektanta?).
Zmiany zaszły też w krojach - do geometrycznych cięć dołączyła miękka powłóczysta linia sukienek. Obok kolistych aplikacji pojawiły się koliste wykończenia skórzanych wstawek, a koło to symbol pełni kobiecości. Wydaje się, że ten trop jest słuszny, bo Zień otworzył swoją kolekcję na kobiety - nie wszystkie modelki zamknął tym razem w gorsetowych czy posągowych fasonach. Na wybieg w Soho Factory wyszły też obszerne tuniki, płaszcze, topy a także... spodnie!
Nowa kolekcja Zienia jest więc bardziej uniwersalna od poprzednich. Co na to stałe klientki projektanta? Tym raczej bym się nie martwiła - celebrytki nadal znajdą to, czego szukają, bo na pokazie z zachwytem spoglądały na klasyczne suknie będące w 100% widocznym luksusem. Ale według mnie u Zienia dzieje się coś ważniejszego - swoją modę kieruje do nowej adresatki : młodszej, nowocześniejszej, gustującej w pr?t-?-porter . To jej spodobały się dźwięki grającej na żywo świetnej kapeli Sorry Boys i to ona kupi tę część kolekcji wkrótce w jednym z klubów zakupowych on-line, a co za tym idzie stanie się nowym źródłem pieniędzy dla marki Zienia. Dobrze, że ktoś wreszcie to zrozumiał.
Marta Anna Kowalska
Kolekcja Macieja Zienia - jesień zima 2011/2012
...i przeczytaj o makijażu marki L'Oréal Paris z pokazu Macieja Zienia