Zgodnie z założeniami - szampon nie powinien zawierać tłustych substancji, a przynajmniej zwykle nam się tam wydaje. Używamy go, by zmyć z włosów wszelkiego rodzaju nieczystości plus tłuste sebum. Tym bardziej niecodziennie brzmi pomysł mycia ich olejkiem.
Innowacyjny produkt wprowadziła na rynek marka Shu Uemura, która powraca tu do klasyki pielęgnacji z lat 60. Zasada brzmi - olej usuwa olej. Brzmi dziwne, ale działa. Włosy nie tylko są czyste, ale i mniej suche, a skóra głowy znacznie bardziej nawilżona. Zadaniem specjalnym tego produktu jest usunięcie sebum i innych nieczystości, a pozostawienie na włosach "dobrych" olejów, których zadaniem jest utrzymanie ich odpowiedniego poziomu nawilżenia. Dzięki temu mają być bardziej lśniące i zdrowe.
Być może jest to też skuteczna alternatywa dla produktów typu 2w1. Olejki zamiast szamponu i odżywki.
Nie ma jednak mowy o oszczędności. Olejek Shu Uemura kosztuje bowiem 55$.
Olejek do mycia włosów - Shu Uemura Fot. Materiały prasowe
Zobaczcie również: