Przedłużanie rzęs jest obecnie bardzo popularnym zabiegiem, na który decyduje się coraz więcej kobiet. Efekt utrzymuje się około miesiąca, później włoski przestają wyglądać dobrze i trzeba je uzupełnić. Jest coś, co w teorii może zastąpić przedłużanie rzęs metodą 1:1. Dostępnych jest już wiele różnych rodzajów maskar 3D, które mają konkurować z takim zabiegiem. Mogą występować w formie tuszu albo pudru w oddzielnym pojemniczku.
Mechanizm jest prosty. Najpierw malujemy rzęsy zwykłym tuszem, potem nakładamy wydłużające włókna i zamalowujemy je kolejną warstwą. Efekt? Wydłużone i pogrubione rzęsy. Różnica między tuszem 3D a normalnym jest kolosalna. Rzęsy pomalowane taką maskarą nie wyglądają jak sztuczne, ale nie jest to też naturalny efekt...
Essence Volumizing Lash Powder fot. Agnieszka Hildebrand/ hildasbeautykit.blogspot.com
fot. Agnieszka Hildebrand/ hildasbeautykit.blogspot.com
Tusze 3D są dość kontrowersyjnym wynalazkiem w świecie makijażu. Niektórzy je uwielbiają, inni nienawidzą ich całym sercem. Część niechęci związana jest z firmą Younique , która bardzo intensywnie promuje swój produkt w sieci. Media społecznościowe pełne są reprezentantek, które wychwalają tę maskarę pod niebiosa. Przeciwnicy zwracają uwagę nie tylko na bardzo ekspansywny marketing, ale i na skutki uboczne, które wynikają z używania tuszu Younique. Po sieci krążą zdjęcia oczu klientek, na których widać infekcje spowodowane przez włókna. Mimo to, wszyscy producenci zgodnie twierdzą, że ich produkty są bezpieczne i nie powinny powodować żadnych problemów zdrowotnych. Co więcej, twierdzą, że tusze 3D są bezpieczniejsze niż sztuczne rzęsy przyklejane na klej, który według nich jest o wiele bardziej szkodliwy.
fot. pinterest.com
Tusz 3D fot. pinterest.com
fot. pinterest.com
Plusy:
Minusy:
Essence Volumizing Lash Powder i zwykły tusz fot. Agnieszka Hildebrand/ hildasbeautykit.blogspot.com
fot. Agnieszka Hildebrand/ hildasbeautykit.blogspot.com
Z tuszami 3D bardzo łatwo przesadzić i sprawić, że rzęsy będą wyglądały okropnie. Użyty ostrożnie i w umiarkowanej ilości może pomóc w uzyskaniu naprawdę spektakularnego efektu. Jednak jak widać, może wiązać się z nim pewne ryzyko. Jak uważacie, czy wygląd rzęs warty jest takiego poświęcenia? Czy miałyście styczność z jakimś tuszem 3D albo po prostu włókienkami? Jak wrażenia? Piszcie w komentarzach!
Reklama