Hasło przewodnie kolekcji Przybylskiego brzmi: Gdy innowacja spotyka kreatywność, rodzą się rzeczy wyjątkowe. Czy rzeczywiście mamy do czynienia z czymś specjalnym? Na pewno mało w naszym kraju takich kolaboracji, niestety jej efekty wcale nie są niezwykłe.
W linii Mariusz Przybylski dla Artdeco znajdziemy cztery cienie, które możemy dowolnie układać w magnetycznej paletce z motywem piór, dwie szminki, konturówkę, dwie kredki do oczu, róż oraz czarny eyeliner w płynie. Wszystkie odcienie są dość stonowane i dopasowane do obecnego sezonu.
Paletka materiały prasowe
materiały prasowe
Niestety, jedyną rzeczą z kolekcji, która rzeczywiście jest wyjątkowa i widać, że pochodzi z serii specjalnej, jest paletka. To na jej wierzchu znajdziemy zaprojektowany przez Przybylskiego motyw piór oraz napis Mariusz Przybylski for Artdeco . Wszystkie inne produkty wyglądają zwyczajnie i niespecjalnie rzucają się w oczy.
Jest to jednocześnie wada i zaleta tej kolekcji. Z jednej strony dobrze by było gdyby specjalna seria projektowana przez kreatora mody wyróżniała się czymś poza pudełkiem. Z drugiej strony, ładne, stonowane kolory gwarantują sukces komercyjny. Nie można powiedzieć, że jest to zła linia. Wszystkie zawarte w niej kosmetyki są użyteczne i na pewno będzie mieć grono fanek. Kolekcja po prostu niczym, poza motywem piór na kasetce, się nie wyróżnia i jest trochę nudna.
Produkty są dostępne w perfumeriach Douglas. Ceny:
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika mariusz przybylski (@mariusz_przybylski)
Nie jest to pierwszy romans Mariusza Przybylskiego ze światem kosmetyków. Kilka miesięcy temu, razem z firmą Tołpa , stworzył linie kosmetyków dla kobiet, mężczyzn oraz uniwersalną. Znajdowały się w niej produkty do demakijażu, po goleniu i ogólnej pielęgnacji. Spośród reszty kosmetyków, wyróżniały je nie tylko opakowania pokryte wykrojami, ale także ekstrakt z kwiatu bawełny. Jego dodanie było inspirowane właśnie twórczością projektanta. W przypadku tej kolekcji, miało się wrażenie, że jest rzeczywiście przemyślana i czymś się wyróżnia.
Co sądzicie o nowej kolekcji Artdeco? Znajdziecie w niej coś dla siebie, czy może odpuścicie?