Heidi Klum traktuje Halloween bardzo, ale to bardzo poważnie. Co roku nie tylko organizuje wielką imprezę, ale także planuje niesamowite kostiumy. Każdy następny ma za zadanie przebić poprzedni, a w ich realizację zaangażowana jest cała drużyna makijażystów i stylistów.
Pewnie pamiętacie przynajmniej dwa z najgłośniejszych kostiumów modelki. Jeden z nich to namalowane mięśnie i ścięgna, które wyglądają jakby ściągnięto z Heidi skórę. Innym razem, przyjechała na przyjęcie przebrana za... starszą wersję samej siebie. Nie potrzeba chyba więcej przykładów by pokazać, kto jest królową Halloween.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Heidi Klum (@heidiklum)
W tym roku wybrała jeden z najbardziej oklepanych kostiumów świata - Jessikę Rabbit. Jak można się było spodziewać, Heidi nie skończyła na peruce, czerwonej sukience i fioletowych cieniach do powiek. Poszła na całość i zatrudniła całą ekipę od efektów specjalnych i protetyki. Swoje przygotowania rozpoczęła już miesiąc temu, ponieważ do wykonania sztucznych piersi, ust i w zasadzie całej twarzy, potrzebny był odlew jej ciała.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Mike Marino: Designer/Owner (@prorenfx)
Po przyklejeniu wszystkich elementów, modelka w ogóle nie przypominała samej siebie. Powiększona pupa, gigantyczne piersi i charakterystyczne, kreskówkowe powieki Jessiki sprawiły, że Heidi Klum zmieniła się nie do poznania. Cały proces, który z pewnością trwał bardzo długo, został udokumentowany i fragmenty możemy zobaczyć na Instagramie modelki. Trzeba przyznać, że w trakcie przygotowań (po zresztą również), wyglądała przerażająco.
Film zamieszczony przez użytkownika Heidi Klum (@heidiklum)
Film zamieszczony przez użytkownika Heidi Klum (@heidiklum)
Co sądzicie o aż tak dopracowanych i skomplikowanych kostiumach? Czy zatrudnienie ekipy specjalistów nie odbiera całej zabawie w przebieranki sensu? Może w ogóle uważacie, że nie jest to zabawa dla dorosłych?